W parafii pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Krotoszynie posługiwać będzie nadal 2 wikariuszy!!!

Przypomnijmy: obecny czas przypomina prawdziwą rewolucje w tej jakże zasłużonej dla historii Krotoszyna parafii. Od sierpnia br. zmienią się tam jej wszyscy duszpasterze. Tak nagła decyzja ogłoszona przez kapłanów podczas niedzielnych Eucharystii, wstrząsnęła całą wspólnotą parafialną. W końcu ks. proboszcz kan. Grzegorz Jóźwicki rezygnuje sam z urzędu i obejmuje małą parafię św. Marcina w Piątku Wielkim, położoną w dekanacie stawiszyńskim. Zamianie ulega miejsce posługi ks. wikariusza Artura Kułtona, który od następnego miesiąca zostaje proboszczem parafii pw. św. Marcina w Borzęciczkach (dekanat koźmiński). To w połączeniu ze zmianą parafii przez drugiego wikariusza ks. Krzysztofa Raja, który za pomocą dekretu biskupa udaje się do ostrowskiej konkatedry, było bolesnym szokiem.
Tymczasem na ich miejsce miało przyjść jedynie 2 kapłanów: ks. kan. Grzegorz Kamzol, jako proboszcz i pomagający mu w codziennej duszpasterskiej pracy ks. Piotr Marciniszyn. Duża parafia, w której przeprowadza się kapitalny remont, miała pozostać z jednym wikariuszem.

Jednak jak zapewniał ks. Joźwicki, podczas rozmowy, przybył on do Krotoszyna, z misją od byłego ks. bp. Edwarda Janiaka, po tragicznej śmierci swojego poprzednika ks. kan. Dariusza Kowalka, nie próżnował. Po raz kolejny przypomniał rządzącym kaliskim kościołem, o sile współpracy. Zakusy, by tej parafii odebrać wikariusza pojawiły się już przed rokiem. Gdy sytuacja się powtórzyła, Jóźwicki podjął decyzję o usunięciu się na drugi plan. Poprosił o przeniesienie do malej wiejskiej parafii. Cały czas jednak potwierdzał przykładem, że do końca jak dobry pasterz martwi się o parafię.

Następcy pozostawia pokaźną ilość funduszy na dokończenie remontu kościoła i modernizację domu parafialnego zlokalizowanego przy ul. Słodowej w Krotoszynie. Jeśli chodzi o sprawy ducha, to zaznaczyć trzeba, że pomimo pandemii ilość grup działających na terenie parafii nie zmniejszyła. Niemniej pozostawała nierozwiązana kwestia znalezienia wikariusza. Proboszcz podjął kolejną batalię o niego. Niestety przez kryzys powołań i odchodzenie księży ze stanu kapłańskiego, także na terenie diecezji kaliskiej, nie mógł liczyć na zrozumienie.
Pozostawi jednak nowemu zarządcy diecezji problem naświetlony z każdej strony. Pozostało czekanie. Kiedy wszyscy myśleli, iż sprawa jest przegrana, w niedzielę, 25 lipca odczytano dekret informujący, iż do parafii dołączy powracający z urlopu ks. Kocaj. Kaplan w przeszłości pracował jako wikariusz w par pw. św. Jana Chrzciciela w Zdunach w okresie od lipca 2018 do czerwca 2019r.

Zmiana decyzji co do liczny wikariuszy jest wielkim zaskoczeniem nawet dla rzecznika kurii. Michał Włodarski, na co dzień wikariusz par. pw. św. Andrzeja Boboli w Krotoszynie, zapytany w tygodniu o tę kwestię nie pozostawiał wątpliwości. –

Na razie parafia ma pracować w dwuosobowym składzie jak zostało to ogłoszone wiernym, w niedzielę, 18 lipca. Nie wiem o żadnym dekrecie i nie słyszałem by ks. bp taki dokument podpisał w najbliższym czasie-

odpowiadał. Zapewne ta niefrasobliwość rzecznika spowodowana była jego przebywaniem na wakacjach i nieinteresowaniem się wówczas losami krotoszyńskich parafii.

Jednak w tej historii trzeba podkreślić jedno. To moc rozmowy i budującej się na tym tle zrozumienia względem potrzeb artykułowanych przez drugą stronę. Odchodzący kapłani wielokrotne zapewniali w czasie rozmowy fakt, iż nowy bp jest otwarty na sugestię oraz merytoryczną dysputę nawet o problemach. –

Dlatego moje serce przepełnia ufność, że nastąpi i w naszej ukochanej diecezji prawdziwe oczyszczenie w stosunku co do każdej bolesnej kwestii-

tłumaczył Joźwicki. Oby słowa proboszcza okazały się prorocze.