Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowe atrakcje na Jeziorze Odrzykowskim [ZDJĘCIA]

Paweł Krawulski
Paweł Krawulski
Rewitalizacja krotoszyńskiego Błonia wchodzi w decydująca fazę. Okazuje się, że atrakcji nie zabraknie.

Wejście do przystani, znajdujące się naprzeciw klubu Relax, to miejsce kultowe w Krotoszynie. Od lat, szczególnie w miesiącach letnich, było miejscem spędzana czasu wielu krotoszynian. Niektórzy ten wykorzystywali jako miejsce spacerów i oglądania piękna przyrody. Inni mieli na spędzanie czasu w tym miejscu inny pomysł. Centrum ich zainteresowań był wachlarz atrakcji związany z korzystaniem z przystani. Wypożyczali kajaki czy rowery i wypływali podziwiać piękno oraz atrakcje jeziora. Podczas płynięcia podziwiano codzienną egzystencję znajdującego się tam ptactwa lub cieszono się w ogóle obcowaniem z wodą Czas pandemii koronawirusa zmienił te plany. Zamkniecie i społeczna izolacja spowodował, że teren przy jeziorze zamarł. Na szczęście lato br. wyglądać ma inaczej.

Dlatego zarządzająca przystanią spółka Centrum Sportu i Rekreacji Wodnik zapowiada szereg atrakcji. Zakupiono nowe rowery i kajaki. Co więcej zadbano o zmysł estetyczny krotoszynian. – Potwierdzam te rowery jak i kajaki maja bardzo przyjemne kształty, które myślimy będą dodatkowym elementem zachęcającym do skorzystania z wypłynięcia w ciekawą wycieczkę wzdłuż lub poprzek jeziora - informuje kierownik obiektów sportowych spółki Grzegorz Majchszak. Będzie to prawdziwa rewolucja. Nowe sprzęty są bowiem odpowiedzią na wzrastające potrzeby mieszkańców spragnionych korzystania z najnowszych zdobyczy techniki.

Jak okazuje się to przedsięwzięcie wiązało się to z niemałym kosztem dla spółki. Dość powiedzieć, iż zakup jednego ze sprzętów to wydatek ok. 9 tyś zł. Majchszak, który ten teren zna jak własną kieszeń, zaczynał tu prace pod koniec lat 80-dziesiatych ubiegłego wieku, stwierdza, że to nie lifting ale prawdziwy krok do przodu. Zresztą teren wokół jeziora też zmienia się w związku z inwestycją wykonywana przez władze miasta. Z kolei kierownictwo Wodnika chce wykorzystać do maksimum możliwości budynku, gzie ulokowany jest klub Relax. Jak tylko zakończy się inwestycja, będzie przystosowany do potrzeb ludzi teraz znajdujący się na pierwszym piętrze. Sam klub będzie też do dyspozycji mieszkańców, którzy znajda tu możliwość wytchnienia i zakupienia małego co nieco.

To nie koniec zmian. Władze spółki wystąpiły do Urzędu Marszałkowskiego, chcąc pozyskać kwotę 15 tys. zł. Za te fundusze zakupiony zostanie defibrylator, urządzenie wykorzystywane przy udzielaniu pierwszej pomocy. Poza tym chcą kupić zespól PSP R1, koło ratunkowe czy m.in. wiosła. – Jesteśmy w tej szczęśliwej sytuacji, że potrzebną do holowania ludzi łódź posiadamy już na swoim wyposażeniu - mówi prezes spółki Tomasz Niciejewski. Większość zakupów przydaje się podczas udzielania pierwszej pomocy. Niciejewski, jako dawny strażak zawodowy, jest bardzo wyczulony na kwestie bezpieczeństwa, które dla niego stanowią priorytet przy organizacji pracy spółki i realizacji planów - Teraz z niecierpliwością czekamy na odpowiedź z Poznania, wraz z przyznaną nam kwotą. Zależy od tego ilość sprzętu, ile otrzymamy funduszy za tyle zakupimy – tłumaczy. Zachęca on przy tym za naszym pośrednictwem mieszkańców do tłumnego przebywania całych rodzin na krotoszyńskie Błonia, jak tylko zakończy się inwestycja.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto