Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krotoszynianka Monika Jadczak zachwyca sportową formą

Paweł Krawulski
Paweł Krawulski
Świetne wieści przybyły ze Ślesina. Monika Jadczak wygrała klasyfikację K 20 podczas zawodów Garmin Iron Triathlon. W ten sposób młoda krotoszynianka udowodniła, iż postawienie wszystkiego na triathlon było doskonałym posunięciem.

Jadczak jakiś czas temu porzuciła uprawianie biegów długodystansowych na rzecz niezwykle wyczerpującej dyscypliny olimpijskiej, jaką jest triathlon. Nabiera tam obecnie doświadczenia. Widać jednak wyraźnie, że coraz lepiej sobie radzi w rywalizacji z zawodnikami, o czym świadczy jej aktualna forma.

Świetną tego ilustracją był występ w Ślesinie, mieście znajdującym się w powiecie konińskim. Jadczak wybrała tam rywalizuje na najkrótszym dystansie 1/8 Irormana. Składają się na niego: pływanie na dystansie 475 m, 22,5 km jazdy na rowerze. Całość wieńczy bieg na dystansie 5,25km.

Jadczak od samego początku narzuciła sobie ostre tempo. Pierwszą konkurencję ukończyła na wysokim 19 miejscu Trochę gorsza jazda na rowerze zdecydowała, że w klasyfikacji generalnej uplasowała się ostateczne na 50 miejscu, wśród 260 sklasyfikowanych sportowców. Uzyskany czas 1 h12:17 min. zdecydował jednak o trumfie w kat. K 20 oraz uzyskanie wysokiej 4 lokaty wśród wszystkich startujących przedstawicielek płci pięknej. Wynik i zajęta pozycja zdecydowały, iż Jadczak była bardzo zadowolona ze swojego występu. Tłumaczy, iż mocny wiatr trochę przeszkadzał sportowcom podczas 2 pierwszych dyscyplin. Podczas samego biegu zrobiło się cieplej, start zawodów był wyznaczony na godz. 9.15. Podczas rozmowy wspomina, iż porywiste podmuchy wiatru, były nie tylko bardzo uciążliwe, ale wprost tragiczne dla kilku zawodników. Ci musieli zakończyć przedwcześnie rywalizację po upadku. Podsumowuje też swój występ. -

Trasa pływacka była całkiem przyjemna. Dlatego udało mi się opuścić wodę na drugiej pozycji wśród kobiet. Na rowerze strasznie wiało. Dodatkowo organizatorzy przygotowali kilka niebezpiecznych zakrętów oraz progów. Przyjechałam na piątej pozycji. Ostatnią konkurencją był bieg, gdzie wyprzedziłam jedną kobietę i na metę dobiegłam już jako czwarta. Biegłam ile sił w nogach, aby wykręcić jak najlepszy czas. Finalnie jestem bardzo zadowolona z uzyskanego wyniku

- zdradza krotoszynianka. Dodaje, że teraz zamierza wystąpić w Skierniewicach na podobnych zawodach w dniu 4 lipca. Znów będzie to triathlon. Co do samego biegania Jadczak nie wyklucza, że wróci na start jeszcze na jakieś poszczególne zawody, ale jej sercem zawładnął triathlon.

Warto na koniec odnotować że triumfatorem tych zawodów został Tomasz Słupik. On podobnie, jak przecinający linię mety II zawodnik Paweł Miziarski jako jedyni złamali barierę godziny. Ich czasy to odpowiednio: 59:07 min i 59: 44 min. Ostatnim sklasyfikowanym zawodnikiem została Liliana Wójcik-Mirska- czas 2h 23:25.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto