ODPUST 2021: Andrzej Bobola - nauczyciel jedności życia we wspólnocie i wierności prawom Ewangelii [ZDJĘCIA]

W 2021r. dzień imienin tej jednej z krotoszyńskich wspólnot przypadał na niedzielę. To w połączeniu ze świętowaniem Wniebowstąpienia Pana Jezusa, sprawiło że w świątyni pojawiła się rzesza mieszkańców ziemi krotoszyńskiej. Uroczystej sumie przewodniczył ks. kan. mgr lic. Eugeniusz Synowiec. Obecny ekonom diecezjalny diecezji kaliskiej, przed kilkunastu laty posługiwał w krotoszyńskiej Bazylice jako wikariusz. Zasłynął jako życzliwy, uśmiechnięty kapłan, otwarty na potrzeby drugiego człowieka, którego znakiem rozpoznawalnym był uśmiech. Dlatego po zakończeniu ceremonii, tłum wiernych otaczał Synowca, chcąc zamienić z nim choć kilka słów.
Kapłan kazanie podzielił wyraźnie na 2 części. W pierwszej skupił się na tłumaczeniu Słowa Bożego. Dopiero druga cześć była afirmacją świętego, a także przypomnienia wiernym jego drogi. Synowiec próbował też wskazać słuchaczom jakie cechy patrona należy pielęgnować w czasie swojej egzystencji, alby uzyskać nagrodę życia wiecznego.

-Chrystus postawił przed nami zadanie. Mamy głosić Ewangelie bliźnim- rozpoczął. Nie pozostawił nas jednak w czynieniu tej niełatwej misji sierotami. ,,Oto Ja będę z wami, po wszystkie czasy aż do skończenia świata”. Ta bliskość Boga względem korony stworzenia- człowieka właśnie teraz ma szczególne znaczenie. W czasie trwania pandemii wielu przeżywa rozterki egzystencjalne. W tym kontekście zapewnienie Chrystusa, iż zawsze znajduje się blisko każdego człowieka, daje wielką nadzieję. Te słowa o głoszeniu Ewangelii wziął sobie głęboko do serca dzisiejszy patron żyjący w latach (1591-1657). Jak zaznaczał, pomimo że odebrał staranne wykształcenie jako jezuita, szczególnie mocno zabiegał o jedność kościoła. Niezwykły kult maryjny, wg tradycji jest autorem ślubów lwowskich króla Jana Kazimierza, w połączeniu z niezwykłą wręcz odwaga i męstwem, sprawiły, że posiadał wielkie zasługi apostolskie. Nawet w obliczu męczeńskiej śmierci dokonanej przez Kozaków, nie wyrzekł się wiary. W niespokojnych czasach przedrozbiorowych ukazywał się po swojej śmierci w widzeniach wielu osobom, a przez swoje wstawiennictwo stał na straży jedności kościoła. Nie dziwi zatem, że ten ,,Apostoł Polesia” został beatyfikowany w 1853,a od 1938 roku uznawany jest za świętego kościoła rzymskokatolickiego. Należy do patronów Polski. –Dziś nam współczesnym jest pokazany jako wzór. Mamy zawsze stawać po stronie Boga i ustanowionych przez niego zasad. Powoduje to budowę jedności, która jest silą budująca, w opozycji do jej braku- przynoszącego zawsze zamęt i zagubienie- mówił kapłan. To jak dodawał droga do nieba. Jak jednak wypełnić to powołanie ma każdy z nas. Okazuje się, że to bardzo proste. Trzeba tylko codziennie propagować cnotę miłości w egzystencji, codzienną modlitwę oraz stawać zawsze po stronie Jezusa Chrystusa. To z kolei sprawi, iż zapanuje jedność. Warto dodać, iż w miejscu pierwotnego pochowku na terenie Białorusi, gromadzili się wyznawcy różnych odłamów chrześcijańskich. –Dlatego i dziś czczenie osoby świętego przysparza nam wiary i daje siłę do jej publicznego wyznawania- zakończył kaznodzieja.

Eucharystia zakończyła się odmówieniem litanii do świętego oraz uroczystą procesją wokół świątyni. Na wiernych czekała niespodzianka. Otóż publicznie ogłoszono, iż w jednym z pomieszczeń parafii otwarta zostanie kaplica, a Jej patronem zostanie św. Ojciec Pio. –To pomieszczenie wykorzystywane będzie dla potrzeb licznych grup działających przy parafii- dodał, zapytany o cel tego miejsca wikariusz Michał Włodarski. Miejsce to zostało oczywiście poświęcone przez Synowca.