Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie milkną, czyli słów kilka o spotkaniu poetów z całego świata!

Marcin Szyndrowski
Paweł Władysław Płócienniczak
Do moich rąk trafiła ostatnio książka podsumowująca V Międzynarodową Konferencję Poetycką, która odbyła się w dniach 20-23 października 2021 roku w Kaliszu. Wydawcą jest poznańska drukarnia Profes, a projekt zrealizowany został pod auspicjami Oddziału Wielkopolskiego Związku Literatów Polskich oraz Fundację Literacką „Jak podanie ręki”. Do realizacji włączył się również Marszałek Województwa Wielkopolskiego – Marek Woźniak.

Książka ważna, bowiem stanowi głos poetów, którzy pomimo pandemii zdecydowali się spotkać w stolicy aforyzmu – Kaliszu i wziąć udział w międzynarodowej konferencji. Dominującymi formami literackimi były: krytyka, eseje, opowiadania, aforyzmy i wiersze. Sporo tego przewinęło się przez trzy dni. Część znalazła się oczywiście w zamkniętej formie książki, która trafiła już do czytelników.

Od razu uderza grafika na okładce książki, która zachęca do wejścia w świat liryki. Któremu poecie udało się trafić słowem w sam środek tarczy? O tym najpewniej zdecyduje każdy indywidualnie. Dla mnie zbiór pokazuje kondycję współczesnej poezji. Kalisz odwiedzili bowiem poeci z całego świata. Dominowali oczywiście nasi polscy twórcy. Nie brakowało jednak europejskich wynaturzeń m.in. z Belgii, Białorusi, Czech, Grecji czy Niemiec. Były też bardziej odległe wędrówki ze słowem z Izraela, Palestyny czy nawet Bangladeszu, Wietnamu oraz Japonii. Spora rozbieżność, która pozwoliła z pewnością przyjrzeć się wspomnianej kondycji poezji na świecie.

Nie zawiodłem się. Okazuje się, że „poeci jak ptaki, nawet zamknięci w klatkach nie milkną!” jak czytamy w aforyzmie jednego z krotoszyńskich poetów, który znalazł się w tomie. Mowa oczywiście o Pawle Władysławie Płócienniczaku, który poza aforyzmami w tomie pozostawił również swój ślad w postaci wspomnianej okładki, dwóch opowiadań i wiersza. To niejedyny krotoszyński akcent. W zbiorze znalazły się również aforyzmy kolejnego poety rodem z Krotoszyna – Juliusza Poczty. O nich jednak nieco później.

Zbiór, oprócz form literackich, o których już wspomniałem można podzielić na trzy tematyczne części. Sporo tutaj postpandemicznych treści. Nic w tym dziwnego, samo spotkanie – do końca – było bowiem jedną wielką niewiadomą. Jak zauważył jednak prezes WO ZLP – Ares Chadzinikolau, „w pobliżu, poza kilkoma zgonami covidowymi nic ekscytującego się jeszcze nie wydarzyło”. W tych słowach można odnaleźć wiersze większości poetów, którzy odwiedzili kaliską konferencję. Egzystencja miesza się zatem z zamknięciem. Zakryte usta jednak wciąż otwierają się na otaczający świat. I nawet wtedy, kiedy słowa - nie do końca wyraźnie wyeksponowane – i tak trafiają w tarczę życia bez większego problemu.

Lirykę zaangażowaną z pewnością możemy zobaczyć w eksponowanej twórczości: Marwana Makhoul’a z Palestyny, Hassanala Abdullaha z Bangladeszu czy też Iryny Myronenko z Ukrainy. W tekstach wyraźnie czuć napięcie i nerw charakterystyczny dla współczesnych problemów tych państw. Ważny jednak jest człowiek, bo jego istota i z założenia dobro, które go wypełnia staje na pierwszym planie. Mogę sobie tylko wyobrazić jakie wrażenie na wszystkich zrobił chociażby początek fragmentu rozmowy Makhoul’a pt. „Arab na lotnisku Ben Guriona”: „Jestem Arabem! - krzyknąłem do idącej w moim kierunku kobiety – żołnierza.”.

Większa część zbioru to liryka egzystencjalna, w której dominującym motywem staje się miasto. W tej przestrzeni pokazywanej w różny sposób i z doborem wszelakiej maści środków artystycznego wyrazu pojawia się człowiek ze swoimi problemami i myślami, które celują znacznie wyżej niż tylko po to by napełnić brzuch doczesnym chlebem. Słowa – w większości – stają się lekarstwem na zranione dusze potęgowane utratą czasu, a wraz z nim ludzi, rzeczy i zjawisk. Wszystko bowiem odchodzi i przemija. Poeci jednak – co potwierdza ten zbiór – celują w nieśmiertelność.

Na koniec wróćmy do naszych poetów. Paweł Władysław Płócienniczak rozpoczyna od dwóch opowiadań: „Monalisa z Radziejuchowa Dolnego” i „Szczęśliwy słonik”. Portrety Lutka i Stacha w pełnych symboliki opowieściach wprowadzają nieoczywistość i powodują, że czytelnik zatrzymuje się na misternie budowanych obrazach i kształtach. Dużo tutaj plastyczności i metaforyki. Prostej. Takiej, w której nie można się zgubić. Wystarczy, że czynią to bohaterowie opowiadań dając przykłady ludzkiego dążenia w bezcelowości świata współczesnego, gdzie depatetyzacja wartości postępuje z każdym dniem coraz bardziej. Neodekadentyzm nabiera tutaj swojego znaczenia. To już nie tylko słowo. To coś więcej. To obraz, który można bez problemu odtwarzać w głowie niczym film na monitorze komputera.

W wierszu pt. „My” Płócienniczak prezentuje z kolei epitafium o tęsknocie za młodością intonując jednak dosadnie myśl, która na długo zostaje w głowie: „to poezja uczyniła nas ludźmi wolnymi”. Nic dodać, nic ująć. Szkoda tylko, że coraz mniej takich osób.

Aforyzmy to już w wykonaniu PWP sztuka, którą od dłuższego czasu uprawia. Stąd też sporo złotych myśli pozostawionych na białych kartach wydania. Warto samemu poczuć ich lekkość zawartą czasami w jednym prostym zdaniu.

Z tą formą – nieco bardziej rozbudowaną – zmierzył się również kolejny Krotoszynianin – Juliusz Poczta. „Z esencji przyszłych zażaleń herbatę spełnienia sobie zaparzę” pisze Poczta we fragmencie jednego z nich. Metaforyka w codzienności to bowiem jego domena, a same słowa trafiają dokładnie tam gdzie powinny.

I wracając do początku – nie milkną! - i niech tak pozostanie.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nie milkną, czyli słów kilka o spotkaniu poetów z całego świata! - Krotoszyn Nasze Miasto

Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto