Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krotoszyn - Restauracja Ratuszowa czy Urzędowa?

Paulina Kaszuba
Władze Krotoszyna rezygnują z oddania w wynajem za duże pieniądze, świetnie położonego lokalu po restauracji Ratuszowa. Twierdzą, że zamiast kolejnego banku chcą mieć w tym miejscu restaurację.

Ich decyzja oznacza kilkaset tysięcy złotych straty rocznie, bo o tyle niższe mogą być wpływy.
Były dzierżawca i właściciel restauracji Ratuszowa Zbigniew Głodas, twierdzi, że za lokal płacił blisko 9 tys. zł z ogrzewaniem. Zrezygnował, bo czynsz był za wysoki. Miasto ogłaszało przetargi, ale nie było chętnych na wynajem za taką kwotę, więc obniżono wysokość czynszu do 2700 zł miesięcznie, choć za identyczny lokal bank WBK płaci 36 tys. zł miesięcznie. Niektórzy radni, m.in. Paweł Sikora uważają, że to skandal. Mówią, że przeznaczenie lokalu na restaurację, w której urzędnicy będą organizowali sobie okolicznościowe uroczystości, to marnotrawstwo potencjalnych dochodów miasta.
Właściciele restauracji Ratuszowa jest zdegustowany. Mówi, że przez 17 lat prowadził lokal i wielokrotnie prosili o obniżenie czynszu, ale władze miasta nie chciały się zgodzić. Przeniósł więc działalności na ulicę Klemczaka. Od marca lokal w Ratuszu świeci pustkami. Mimo dwóch przetargów, nikt nawet nie wpłacił wadium . Władze miasta postanowiły działać. Podczas ostatniej sesji na wniosek burmistrza radni podjęli uchwałę, zezwalającą na wynajęcie lokalu użytkowego na dwadzieścia lat, a nie tak jak planowano wcześniej na dziewięć. - Znalazł się potencjalny inwestor. Będzie on jednak zainteresowany tylko wtedy, gdy lata wynajmu zostaną wydłużone- tłumaczył Franciszek Marszałek, dyrektor inżynierii miejskiej.
Radny Sikora krytykował ten pomysł, wyliczając, że rocznie miasto straci na tym blisko 400 tys. zł. - Jest to świadoma rezygnacja z dochodów gminy w zamian za to, że w Ratuszu będziemy mieli lokal gastronomiczny, który moim zdaniem jest nam bardzo potrzebny- odpowiadał Franciszek Marszałek.
- Czyli rezygnujemy z podstawowych zadań, bo nie ma na to pieniędzy, a odpuszczamy kilkaset tysięcy złotych? - dziwił się Paweł Sikora. - Zapotrzebowanie mieszkańców jest takie, aby na rynku były również lokale, a nie tylko same banki. Gdybyśmy do wszystkiego podeszli komercyjnie, to nagle by się okazało, że musimy zrezygnować z muzeum, by pieniędzy było więcej - mówił Marszałek.
Jego słowa nie znajdują jednak uzasadnienia w faktach, bowiem wokół ratusza jest kilkanaście lokali gastronomicznych. - Najpierw burmistrzowi, a później radnym wydaje się, że knajpa jest celem społecznym. To jakiś absurd - mówił, proponując by nowy dzierżawca zmienił nazwę z Ratuszowa na Urzędowa.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto