Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krotoszyn: poseł zanieczyszcza środowisko?

Janusz Jaros
Z posesji posła Macieja Orzechowskiego przy ul. Bolewskiego w Krotoszynie wylewane są ścieki do rowu. Sąsiedzi skarżą się, że poseł nie chce się przyłączyć do nowej kanalizacji.

Z posesji posła Macieja Orzechowskiego przy ulicy Bolewskiego w Krotoszynie oraz mieszkającego obok przedsiębiorcy ścieki odprowadzone są wprost do rowu od strony ulicy. Oni nie chcą się podłączyć do kanalizacji sanitarnej, którą miasto zbudowało niedawno pod jezdnią – poinformowali nas sąsiedzi posła, znanego także w mieście ginekologa.

Sąsiedzi prosili nas o anonimowość. Starszy mężczyzna z sąsiedztwa twierdzi, że bez skutku walczy z posłem aby nie wylewał ścieków z szamba do rowu. – On powinien świecić przykładem i jako pierwszy podłączyć do kanalizacji, a nie wylewać nam ścieki do rowu – mówi jeden z sąsiadów posła.

Kanalizację zbudowało niedawno miasto za unijne środki. Budowa kosztowała miasto 30 mln zł, w tym sama kanalizacja pod Bolewskiego ponad 5 mln zł.

Maciej Orzechowski nie chciał z nami rozmawiać na temat zarzutów sąsiadów. Mówił, że nie komentuje anonimów, oczekując, że podamy nazwiska osób, które się na niego skarżą.

Jak ustaliliśmy poseł tłumaczy się przed sąsiadami tym, że ma przydomowa oczyszczalnię. Jednak ich zdaniem to zwykłe szambo, do którego wrzucane są mało skuteczne preparaty chemiczne, mające zneutralizować trujące ścieki. Potwierdza to Jarosław Ratajczak, lider PO w powiecie krotoszyńskim.

– Każdy ekolog powiedziałby posłowi, że tzw. przydomowe oczyszczalnie są niewiele warte. One spełniają tylko funkcję podczyszczania – mówi Ratajczak. – Wodę z podczyszczonego szamba i tak należy rozsączyć w glebie. Jeśli woda z szamba płynie rowem, to coś jest nie tak. Tego nie wolno robić. Tak może się dziać gdy wody jest za dużo. Nigdy taka podczyszczalnia nie da takiego efektu jaki daje oczyszczalnia komunalna, która daje najwyższy stopień oczyszczenia – dodaje.

Ratajczak jest zaskoczony zachowaniem partyjnego kolegi, który nie dba o środowisko i łamie prawo. – Nie ulega żadnej wątpliwości, że poseł powinien podłączyć się do kanalizacji zbiorowej. To reguluje prawo. Ustawodawca, czyli sam poseł narzucił obowiązek podłączenia do kanalizacji, jeśli takowa jest obok posesji.

Gmina zainwestowała w sieć kanalizacji duże pieniądze i wszyscy powinni się podłączyć do sieci – mówi Ratajczak.
Jego słowa potwierdza Franciszek Marszałek, dyrektor departamentu inżynierii miejskiej Urzędu Miasta w Krotoszynie. – Faktycznie, jeśli jest kanalizacja to mieszkańcy mają obowiązek podłączenia się do niej – mówi. –

Przyjmujemy taką strategię, że najpierw prosimy, uświadamiamy, podnosimy ekologiczną świadomość mieszkańców. W najgorszym przypadku podejmiemy inne działa, typu mandaty.

Dyrektor Marszałek zapowiedział, że wiosną urząd przeprowadzi kontrole, sprawdzając, kto jeszcze nie podłączył się do kanalizacji. Przyznaje, że sąsiad złożył skargę na posła. Wyjaśnia jednak, że to droga powiatowa i skargę na ścieki w rowie skierowano do starostwa. Marszałek namawia posła aby podłączył się do kanalizacji.

– Jestem przekonany, że wcześniej czy później zrobi to 100 proc. mieszkańców – dodaje Marszałek.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto