Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z powodu niskiej frekwencji nie wybrano zarządu OSP Chachalnia [ZDJĘCIA]

Łukasz Cichy
Łukasz Cichy
Zebranie sprawozdawczo-wyborcze Ochotniczej Straży Pożarnej w Chachalni miało odbyć się w piątek, 27 sierpnia, jednak nie zebrano kworum. Statut tej jednostki mówi, że w przypadku braku kworum, kolejne zebranie może odbyć się po 2 tygodniach. Mimo usilnych prób nie zjawiła się wystarczająca liczba członków.

- Możemy sobie porozmawiać, dlaczego nie ma ludzi na tym zebraniu. O tym porozmawiajmy, bo i tak tego nie uchwalimy - powiedział jeden z członków. - Moim zdaniem trzeba zrobić kwerendę po tych członkach, których nie ma i niech się określą, czy chcą działać, czy nie. Czy chcą być w straży, czy nie - dodał inny. - To jest jedyna organizacja na wsi, zakładali ją nasi dziadkowie, pradziadkowie, nie możemy tego zaprzepaścić. - dodała z kolei członkini. Organizacja 2 lata temu obchodziła hucznie 90-lecie powstania i warto, żeby trwała nadal!

- Święta racja. Padają bardzo słuszne słowa, tylko jak tu pan powiedział, jestem całkowicie za, niech każdy się określi, czy chce być, czy nie. Na dzień dzisiejszy macie 28 członków. Żeby straż istniała wystarczy 7, ale takich, którzy chcą być. Kiedyś było trzeba 15, ale teraz tylko 7 - powiedział Grzegorz Grobelny, prezes Zarządu Miejsko-Gminnego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP w Zdunach. - [i[Nie wiem co tu się dzieje, ale trzeba mieć odwagę cywilną i tutaj przyjść, bo po to jest zebranie sprawozdawczo-wyborcze, żeby się określić na nim, a nie. A ja wyczuwam złośliwość pewnych członków jednostki, bo "on nie pójdzie na zabranie, bo on się z czymś nie zgadza". Właśnie po to jest to zebranie, żeby przyszedł, powiedział i określił się: "W takim układzie się nie zgadzam i występuję", a nie uciekać od pewnych spraw, bo jeśli się było członkiem, to trzeba się do końca określić: tak albo nie. Także nie rozumiem, co tu się dzieje, że pewni ludzie nie przychodzą i co chcą przez to powiedzieć. A jak się nie zgadza z prezesem, czy naczelnikiem, to powinien przyjść i wybrać kogoś innego. My z zewnątrz nie wiemy o co chodzi, a wy na pewno wiecie, a tak to nigdy nie dojdziecie do żadnego konsensusu[/i] - dodał prezes OSP w Konarzewie Jerzy Szakiel.

Później głos zabrał prezes tej jednostki - Jak tylko został wybrany ten zarząd, który był, to ja zostałem można powiedzieć, sam. Bo od razu wiceprezes opuścił nas. I sam Grzegorz z Jurkiem zawsze mi to wypominali, że na zebrania prezydium zarządu gminnego, tylko ja jechałem. Jak dzwoniłem, informowałem, żeby ktoś ze mną jechać, zawsze była wymówka. I to się ciągło z roku na rok. Także nie wiem, czy ktoś to mi robi na złość, że może się źle wywiązywałem przeze te 4 lata, może się za mało starałem, ale wczoraj mi parę osób powiedziało, że prawdopodobnie przeszkadzam, ale to była szansa dzisiaj wybrać. Ja mogłem dawno zrezygnować, jeżeli przeszkadzałem, ale fakt faktem, że zawsze nie jednemu mówiłem, że straż to mój taki konik, że lubię i nigdy nie żałowałem wczorajszej dniówki, nie żałowałem dzisiejszej dniówki, żeby pozałatwiać w PSP i nikt tego nie docenia. Mi jest bardzo przykro, że ludzie nie potrafią cenić tego czasu, który poświęciłem - dodał prezes OSP w Chachalni Czesław Szczuraszek.

Po półgodzinnej debacie ustalono, że dwóch strażaków odwiedzą wszystkich członków, by określili się, czy chcą działać, czy wystąpić. A kolejne zebranie odbędzie się 17 września o godz. 19:30

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto