Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Te psiaki z Krotoszyna czekają na ludzi, którzy dadzą im nowy dom i okażą wielkie serce [ZDJĘCIA + FILM]

Łukasz Cichy
Łukasz Cichy
Te psiaki z Krotoszyna czekają na ludzi, którzy dadzą im nowy dom i okażą wielkie serce
Te psiaki z Krotoszyna czekają na ludzi, którzy dadzą im nowy dom i okażą wielkie serce Łukasz Cichy
W ostatnim czasie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Krotoszynie znalazło sporo porzuconych psów. Na szczęście wiele z nich znalazło już swój nowy dom. Pracownicy i wolontariusze codziennie nie tylko ratują życie psiaków, ale poświęcają wiele, żeby się nimi opiekować.
od 16 lat

Mieszkańcy masowo porzucają psy...

Kwiecień i maj okazał się ciężki dla krotoszyńskiego schroniska. W mieście pojawiła się plaga porzuconych psów. 2 maja porzucono 5 szczeniaków w rzepaku, dzień później dwa szczeniaki w Chachalni, chwilę później - owczarka niemieckiego w Różopolu, 12 maja - starego i schorowanego psa w Baszkowie (niestety nie udało się go uratować...), 16 maja dwa szczeniaki w rowie w Lutogniewie... Tych przykładów wymieniać można w nieskończoność. Mimo tych trudności pracownicy i wolontariusze schroniska ratują życie takich psiaków i opiekują się nimi codziennie, zapewniając im opiekę, karmienie, a także spacery.

- W ostatnim czasie pojawił się bardzo duży problem z porzucaniem zwierząt. W samych Sulmierzycach było to 5 szczeniąt porzuconych w polu rzepaku. Później doszły do tego kolejne szczenięta, gdzie w sumie w ciągu 2 tygodni nazbierało nam się ich 11. Także w przeciągu bardzo krótkiego okresu, bardzo dużo tych zwierząt niestety zostało porzuconych. Dzieje się to nagminnie. Niestety z roku na rok sytuacja się nie poprawia, mimo że apelujemy o kastrację suk, bo jest ona darmowa dla psów właścicielskich. Niestety, ludzie mało korzystają i po prostu wyrzucają swoje zwierzęta - powiedziała nam Magdalena Paterek, kierownik Schroniska dla Zwierząt w Krotoszynie.

Adoptuj psa!

Procedura adopcyjna psa nie jest łatwa i trzeba spełnić sporo warunków. Nie ma się jednak co dziwić. Patrząc na zdjęcia tych cudownych psów można zauważyć wiele emocji, ale przede wszystkim radość i lęk. Wynika to z chęci znalezienia nowego domu, ale również z traumy, którą zwierzaki przeżyły, bowiem pod każdym futrem kryje się indywidualna historia. Niektóre były bite, inne źle traktowane lub przebywały w trudnych warunkach, zostały oddane, znalezione albo dotychczasowy właściciel zmarł. Jedno jest pewne. Nie da się przejść obok żadnego z tych psów obojętnie.

- Oczywiście zachęcamy, żeby jednak adoptować te psiaki. A jeśli kupujemy z hodowli, żeby to była dobra i sprawdzona hodowla, żeby nie popierać kupowania psów z pseudohodowli, żeby to były jednak w psiaki ze sprawdzonych miejsc. No, a poza tym zachęcam oczywiście do odwiedzania schronisk i adoptowania zwierząt. Tych, które niestety swoje domy z jakichś przyczyn straciły. W większości są to zwierzęta, które błąkały się gdzieś albo w okolicznych miejscowościach lub po samym Krotoszynie. Zdarzają się sytuacje, że są to też zwierzęta, które były odebrane interwencyjnie ze złych warunków. No i dochodzą u nas do siebie i później szukamy im nowych domów. W tej chwili mamy ich ok. 70. Zdarzało się, że przy dużej ilości szczeniąt to dobijaliśmy czasem nawet do setki, ale na szczęście te czasy są dawno za nami. Średnio ta ilość utrzymuje się ok. 70 - dodała Magdalena Paterek.

Schronisko prowadzone jest przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami - Oddział w Krotoszynie, a praca odbywa się każdego dnia. Przebywają tam psy, które potrzebują teraz jak nigdy naszego wsparcia, a zajmują się nimi przy ogromnym zaangażowaniu, wolontariusze o wielkich sercach.

Była to też okazja do odwiedzin psiaków. Wśród szczekania, czasami z lęku, czasami ze szczęścia dało się jakby usłyszeć wołanie „Weź mnie do domu!". Niektóre chętnie lgnęły do człowieka, inne z przerażeniem kryły się w budach, jeszcze inne ze strachu chciały bronić swojego kojca. Jedno jest pewne. Decydując się na adopcję psa, nie tylko trzeba spełnić warunki, ale trzeba zdobyć zaufanie czworonoga, a im starszy, tym może być to trudniejsze. Zwierzak, który otrzyma nowy dom, dla którego dotychczasowy świat się zmieni, oddźwięczy się wiernością, przyjaźnią i bezwarunkową miłością. Przykładów nie trzeba szukać daleko. Na fanpage Schroniska dla Zwierząt na portalu Facebook pełno jest zdjęć psiaków, które znalazły swoje domy i zaaklimatyzowały się. Trzeba uważać też, by nie zrobić psu złudnej nadziei. Temat trzeba poważnie przemyśleć. Jedno jest pewne. Kto raz zobaczy te psiaki na żywo, nie będzie obojętny na los tych zwierząt. Dlatego ostrzegamy, że klikając w naszą galerię lub oglądając film, można zarazić się miłością do tych czworonogów.

Nowa siedziba krotoszyńskiego schroniska

Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to już za kilka lat powstanie nowe schronisko, w którym dom znajdzie ok. 150 psów i ok. 30 kotów. Obiekt ma być nie tylko domem dla zwierząt, ale też miejscem edukacyjnym i przyjaznym dla dzieci i młodzieży szkolnej. Projekt wykonała nieodpłatnie mgr inż. ach. Marta Robaczyk przy współpracy z pracownikami schroniska.

- Są wstępne plany zaakceptowane przez władze także. Miejmy nadzieję, że jak najszybciej uda się to zrealizować. Jesteśmy jeszcze w trakcie rozmów, jest już miejsce przeznaczone, także kwestia teraz tak naprawdę stworzenia już dokładnego projektu i wszystkich tam prawnych rzeczy tak, że to na pewno troszeczkę potrwa plus sama budowa. Myślimy, że to będzie gdzieś ok. 2-3 lat i docelowo będziemy też właśnie mieli miejsce dla kotów, żeby miejsce znalazło ok. 30 kotów takich, które wymagają leczenia i później żeby przekazywać do adopcji - dodała Magdalena Paterek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto