Maciej Dolata konsekwentnie realizuje swój plan. Piłkarze z Koźmina wygrali bardzo ważny mecz z SKP Słupca, ale wciąż nie mogą być pewni utrzymania.
– Jesteśmy na 11. miejscu i wszystko wskazuje na to, że może to być pierwsza bezpieczna pozycja. Wszystko zależeć będzie od rozstrzygnięć w wyższych ligach – analizuje Mariusz Walczak, kierownik Białego Orła.
Czytaj także: Biały Orzeł Koźmin pokonał Kasztelanię Brudzew
Na razie w Koźminie nie wybiegają jednak zbytnio w przyszłości i starają się skupić na swoich najbliższych spotkaniach. Ostatni plan został wykonany perfekcyjnie. Drużyna 3:1 ograła gości ze Słupcy, a z dobrej strony pokazali się zwłaszcza napastnicy. Wynik meczu otworzył Wojciech Kamiński, któremu dogrywał partner z ataku, Szymon Gałczyński. Kolejne dwa trafienia były autorstwa rezerwowych. Najpierw do siatki trafił Piotr Karcz, a chwilę później Dawid Kuczyński.
– To napawa nas optymizmem, że wreszcie napastnicy zaczęli strzelać gole – nie krył radości Walczak.
Czytaj także: Piłka nożna Koźmin - pierwszy skalp dla Dolata i trzy punkty dla Orła
Do rozegrania zostało jeszcze siedem kolejek i trzeba przyznać, że terminarz sprzyja koźminianom, którzy mają cztery spotkania na własnym obiekcie. – Wszystko powoli nam się fajnie układa, jednakże na pewno nie możemy popadać w zbytni optymizm. Zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji i zrobimy wszystko, aby na koniec sezonu cieszyć się z utrzymania. Taki cel nam przyświeca i wszyscy chcemy to osiągnąć – podsumowuje kierownik czwartoligowca z naszego powiatu.
Krotoszyn.naszemiasto.pl na Facebooku. Zebraliśmy całe miasto w jednym miejscu - dołącz do naszej społeczności!
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?