Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łapacze snów i już koszmary z głowy

Karolina Andersz
Arch. ŻK
Sylwia Glapa z Krotoszyna ma nietypową pasję. Tworzy bowiem tzw. łapacze snów, które odganiają złe sny. Tak, tak... Dzięki nim można odgonić nawet najgorsze koszmary senne...

Twoją pasją jest tworzenie łapaczy snów…
– Łapacze snów podobały mi się odkąd pamiętam. Zawsze chciałam mieć taki, ale żaden nie „rzucił” mnie na kolana ani do mnie nie „przemówił”. Pierwszy łapacz snów zrobiłam chyba na początku tego roku dla mojego synka Dawida. Często budził się i mówił, że ma złe sny. Teraz w pokoju ma dwa – prototyp (który w porównaniu do tych, które teraz robię wygląda marnie) i większy, którego kolory dobrał sobie sam. Ze złymi snami nie mamy już problemów. Sama nie wiem czy to siła sugestii czy ich „magiczna” moc. Kolejne łapacze robiłam znajomym, a teraz moje łapacze są w Swarzędzu, Warszawie, Toruniu, Kaliszu, Nowym Tomyślu. Znajomi obdarowali nimi nawet swoich bliskich poza granicami naszego kraju, np. Francja, Niemcy, Holandia.

Jak godzisz pracę zawodową z pasją?
– Pracuję od 7:00 do 15:00. Jak każda mama mam jeszcze do ogarnięcia syna (dla niego najważniejsze są treningi piłki nożnej, zakupy, dom. Najczęściej zajmuję się rękodziełem wieczorami, czasami idę spać grubo po północy. Można powiedzieć, że jestem uzależniona od rękodzieła.

Z czego robione są łapacze?
– Moje łapacze wykonuję na metalowych obręczach w różnych rozmiarach – od 10 cm do 22 cm średnicy. Najbardziej popularne są obręcze 15cm i 18 cm. Jako ozdoby zawsze stosuję różne wstążki gładkie, w kropeczki, ze wzorkami, koraliki, piórka, aplikacje. Zawsze dodaję pomponik w odpowiednio dobranych kolorach. Tak naprawdę kolorystyka i wygląd łapacza jest dowolny i uzależniony od preferencji zamawiającego. Kilka tygodni temu zrobiłam eksperymentalną wersję łapacza – kółko wbudowane w inne kółko – całkiem ciekawie to wyszło.

Wierzysz w siłę snów?
– Jestem pewna, że gdy śnią się nam pozytywne sny budzimy się bardziej wypoczęci, mamy lepszy nastrój, jesteśmy przyjaźniej nastawieni do innych i łatwiej jest się nam zmierzyć z tym, co przynosi dzień.

Jaką rolę dla Ciebie odgrywają łapacze?
– Łapacze snów dla mnie są małymi i dużymi arcydziełami. Każdy kolejny jest inny, niepowtarzalny i napawa mnie dumą. Myślę, że lepiej nam wszystkim się śpi odkąd wiszą u nas w domu. Samo ich robienie jest dla mnie terapią odstresowującą. Bardzo mnie to uspokaja po całym dniu.

Czy dopasowujesz łapacze do danej osoby?
– Zawsze staram się dopasować łapacz do osoby zamawiającej. Czasem ktoś chce łapacz, ale nie bardzo wie jaki. Wtedy trzeba taką osobę „przepytać”. Dowiedzieć się jakie ma ulubione kolory, jakie kolory są w pomieszczeniu, w którym ma wisieć. Wszystko musi ze sobą współgrać. Jedni chcą same wstążki ale więcej piórek, inni bardziej na bogato czyli z różnymi aplikacjami. Łapacze do pokoików dziecięcych pozwalają puścić wodze fantazji. Obecnie na rynku dostępnych jest cała masa różnego rodzaju ozdób. Niedawno robiłam łapacz dla młodego fana pociągów z małymi drewnianymi ciuchciami, z rybkami do pokoju marynistycznego. Są też koniki na biegunach, misie, laleczki, słoniki, sówki, motylki, statki, auta i wiele innych. Dla każdego coś się znajdzie.

Czy jest duże zainteresowanie na tzw. szamańskie moce?
– Zainteresowanie jest nawet duże. Trudno powiedzieć czym to jest spowodowane – wiarą w moc łapaczy snów, potrzebą posiadania modnego gadżetu czy jeszcze czymś innym. Łapacz snów jest podobno motywem roku 2017 i można go znaleźć praktycznie wszędzie. Na kubkach, zeszytach, odzieży, biżuterii... Więcej na ten temat można znaleźć na: facebook.com/Lapacze.Silver

center>

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto