Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krotoszynianin Dawid Płaczek postawił na oryginalność

Paweł Krawulski
Paweł Krawulski
W sobotę, 12 czerwca w gościnnych progach galerii ,,Refektarz” odbył się ostatni wernisaż przed wakacjami. Jego gościem był krotoszynianin Dawid Płaczek.

Zaprezentował on swoją nieszablonową wizję sztuki. W końcu jak sam zaznacza ma swoisty sposób patrzenia na nią. Tematem wystawy był kosmos i jego oddziaływanie na życie każdej jednostki. Już samo słowo kosmos pisane przez c, było świadomym zamierzeniem. Zresztą takich zaskoczeń było więcej. Wszyscy zebrali się w holu głównym, który spowiła ciemność. Wytworzyło to klimat niepewności oraz otwarcia na nowe bodźce. Dlatego większa niż zazwyczaj publiczność z niecierpliwością czekała na początek wydarzenia. Odbiór był wówczas nastawiony na inne zmysły, niż wzrok. Ale nie przeszkadzało to w większości młodym ludziom na delektowaniu się rozmowami o sztuce, z lampką wina w ręce.

Sam artysta podziękował za liczne przybycie i pomoc w zorganizowaniu wystawy wielu osobom, w tym przyjaciołom z Poznania. O jego sztuce opowiadała również tajemnicza ,,przyjaciółka” mistrza. –

  • Dawid to niezwykły artysta. Jego obecność i sama twórczość pozostaje dla mnie niezwykłą inspiracją w codziennym życiu. Dziękuję za to. Będziesz żyć wieczne, bo twoja sztuka trwać tak będzie

- opowiadała. Deklarację natychmiast podchwycili zgromadzeni. Długo oklaskiwali parę, licząc na coś więcej. Niemniej efektownego wyznania miłości, pomimo uczucia- rzucającego się od pierwszych chwil obserwacji tych dwojga, nie ujrzeli.

Nastąpiło otwarcie wystawy W samym holu zaprezentowany został m.in. pokaz laserów. Promieniem zarządzała modelka. Wyznaczała ona przy tym przestrzeń, łącząc się światłem z obecnymi na wernisażu widzami. Atrakcji było zdecydowanie więcej. Pokaz performance przyciągał publiczność Było to zgodne z wizją artysty. Jak sam zaznacza jest postacią wielowymiarową. Swoją twórczość osadza wokół wielkich zagadnień egzystencjalnych. Jest nią duchowość czy refleksja nad miejscem człowieka we wszechświecie. Prace krotoszynianina łączą w sobie metafizykę z doświadczeniem żywej materii. Do tego jego atutem, o czym można było przekonać się przyglądając pracom artysty już w samej galerii, jest łączenie rozmaitych technik. Największą miłością pozostaje malarstwo, ale widać elementy fotografii, grafiki,. Artysta nie ucieka też od performance. W końcu interesuje go proces twórczy. Sam siebie nazywa bajkopisarzem, żyjącym we stworzonej przez siebie bajce.

W kolejnych salach na zwiedzających, oprócz prac czekały manekiny, które dodawały tej wystawie aury tajemniczości. Zresztą same obrazy były bardzo interesujące. Nie brakowało tam skojarzeń z nurtami znanymi w sztuce, takimi jak secesja czy Art deco. Twórczość Płaczka mocno wpisuje się we współczesność. Dlatego nie dziwi, że oprócz malarstwa czy fotografii, zajmuje się on projektowaniem kostiumów np. dla Michała Szpaka. Ta część twórczości siłą rzeczy nie została zaprezentowana w Krotoszynie. Warto dodać na koniec, że prace można oglądać w godzinach pracy galerii do końca czerwca.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto