Był to czas największych okrucieństw popełnianych przez niemieckiego okupanta na mieszkańcach wielkopolskich miasteczek wcielonych do Rzeszy. W tym morzu okrucieństw nawiązała się niezwykła przyjaźń pomiędzy rodziną polskiego rzeźnika z Krotoszyna i niemieckiego oficera Luftwaffe. Wojna napisała wiele podobnych historii - tak dzisiaj twierdzi Krystyna Tobolska, córka owego rzeźnika, która mając dziewięć lat pojechała z niemieckim oficerem Schmidtem do Wrocławia. Większość bohaterów tych historii dziś już nie żyje, a ich potomkowie nierzadko o niczym nie mają pojęcia, bo ludzie wyniszczeni okupacją jak najszybciej chcieli o wszystkim zapomnieć...
Historia krotoszyńskiej rodziny zapomniana na szczęście nie będzie. Na taśmie filmowej utrwalają ją właśnie poznańscy filmowcy, z reżyser Dorotą Latour i producentem Jackiem Kubiakiem na czele. Kończą zdjęcia w Krotoszynie, przed nimi wiele tygodni spędzonych w montażowni. Film powinien być gotowy pod koniec tego roku.
- Trafiliśmy na tę historię przypadkiem. Robiliśmy cykl materiałów o życiu codziennym podczas okupacji, bohaterem jednego z odcinków był fotograf, pan Stefan Tobolski z Jarocina. On poznał nas ze swoją żoną Krystyną, z domu Kozłowicz - opowiada Dorota Latour.
- Niemcom za pomoc polskiej rodzinie w zasadzie nic nie groziło. Więcej ryzykował pan Kozłowicz słuchając radia, czy pan Tobolski mając aparat fotograficzny. Schmidt był jednak wysokim oficerem. Zachował się przyzwoicie. Pomógł Polakom i dzięki temu obie rodziny przeżyły wojnę.
Dorota Latour i Jacek Kubiak przyjechali do Krotoszyna. Pierwszy raz trzy lata temu. Chcieli znaleźć miejsca i osoby, które mogłyby pamiętać tamte czasy. Udało się. Wieli świadków opowiadało o ciemnej stronie tamtych czasów. Tło wzbogacono fragmentami autentycznych niemieckich filmów propagandowych z lat wojny oraz filmów kręconych przez miesz- kańców. Dzięki temu film nie będzie tylko historią jednej rodziny, ale obrazem wojennego Kro-toszyna. Ciekawostką jest to, że w filmie pojawi się też Ignacy Kozłowicz - jako duch.
Dwa razy realizatorzy filmu spotkali się z włodarzami Krotoszyna. Opowiedzieli o swojej pracy, zwrócili się też z prośbą o pomoc - również finansową. Jak mówi wiceburmistrz Krotoszyna Ryszard Czuszke, samorząd być może wesprze tę produkcję, chociażby dlatego, że jest to niezwykła promocja dla miasta. O wszystkim jednak zdecydują radni.
Realizatorzy są dobrej myśli. Premiera filmu odbędzie się w Krotoszynie.
Krotoszyn.naszemiasto.pl na Facebooku. Zebraliśmy całe miasto w jednym miejscu - dołącz do naszej społeczności!
Błysk i cekiny czyli gwiazdy w Cannes
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?