Krotoszyn: elewator ma już nie kurzyć i nie hałasować

Przypomnijmy – owe uciążliwości to hałas i pylenie, które są skutkami ubocznymi technologicznego procesu suszenia ziaren kukurydzy. Taką działalność kilkanaście miesięcy temu rozpoczęła grupa producencka Krot-Plon w obiektach nieczynnego wówczas elewatora.

– Na jakim etapie jest ta sprawa, bo temat opisywany był w gazetach, były interwencje, kontrole. Nie chcemy powtórki w nadchodzącym sezonie – mówi jeden z mieszkańców ulic zlokalizowanych w pobliżu zakładu.

Zobacz też: Starostwo kontroluje elewator

– Nie może być tak, że latem okna w domu otworzyć się nie da, że prania na dworze nie można wywiesić, a po południu kawy wypić na tarasie. Nie po to budowałam sobie taras. Żeby z niego nie korzystać – burzy się trzydziestoletnia kobieta.

– Co to zresztą za kontrole były? Do dziesiątej wszystko pracowało i hałasowało. Potem przestali suszyć i po dziesiątej przyjechała kontrola. To co ci kontrolerzy mogli stwierdzić? – mówi starszy mężczyzna mieszkający niemalże naprzeciw elewatora. – Jak zresztą można dopuścić do użytku takie urządzenia? Hałas i kurz można było zrozumieć kilkadziesiąt lat temu. Nowoczesne technologie powinny to wszystko wykluczać.

– Postępowanie w sprawie ewentualnych nieprawidłowości wszcząć nadzór budowlany. Nie wiemy, na jakim ono jest etapie, ponieważ nie jest to jednostka podległa ani burmistrzowi, ani staroście – tłumaczy Micha ł Kurek, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej UM w Krotoszynie.

– Te wszystkie uciążliwości są nam znane. Ale proszę uwierzyć, że szefostwu firmy zależy na dobrych relacjach z mieszkańcami. Dlatego wiem, że firma, która montowała urządzenia, wykonała w ostatnim czasie poprawki. To powinno wyeliminować hałas i pylenie w nadchodzącym sezonie – wyjaśnia Franciszek Marszałek, dyrektor Departamentu Inżynierii Miejskiej.

– Miejmy nadzieje, że to przyniesie efekt. W przeciwnym razie konieczna będzie kolejna interwencja – podsumowuje Maria Właśniak, przewodnicząca Rady Osiedla nr 8 w Krotoszynie.