Karolina Szymanowska odchodzi z GOK-u. Burmistrz wyznaczy następcę

-Dostałam po prostu lepszą propozycję pracy i chciałabym dalej się rozwijać, dlatego taka decyzja z mojej strony – poinformowała nas Karolina Szymanowska, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Kobylinie. Swoją funkcję pełnić będzie do końca marca. Później rozpocznie pracę w przedsiębiorstwie prywatnym. Na pytanie kogo widziałaby na tym stanowisku, odpowiedziała: -Nie wiem jakie osoby się zgłosiły i pewnie nie jedna osoba w Kobylinie fajnie by to poprowadziła i ten ośrodek pewnie dalej by funkcjonował. Trudno mi powiedzieć i wypowiadać się na ten temat, bo nie ja jestem organizatorem i to jest jakby po stronie pana burmistrza i urzędu wyłonienie odpowiedniego kandydata – dodała Karolina Szymanowska.

-Jak dostałem tę informację, to byłem bardzo zdziwiony, gdyż nie spodziewałem się, że tak to będzie wyglądać. Uzasadniła pani dyrektor to tym, że otrzymała lepiej płatną pracę, także do końca marca pracuje i odchodzi. Jestem zdziwiony, bo myślałem, że ta współpraca będzie nam się układać dłużej. Współpracowało mi się bardzo dobrze w tym niedługim okresie pracy. Jestem bardzo zadowolony i taka decyzja, nie inna co zrobię? - poinformował nas burmistrz Kobylina Tomasz Lesiński.

Był już powołany konkurs na stanowisko dyrektora, lecz bez rezultatu. Teraz włodarz powoła własnego kandydata.
-Był ogłoszony konkurs. Do konkursu zgłosiła się tylko jedna osoba, która nawet nie miała kompletnych dokumentów i do tego konkursu nie doszło. Nie ukrywam, że prowadziłem rozmowy z kilkoma osobami, potencjalnie zainteresowanymi tym stanowiskiem i prawdopodobnie powołam już bez konkursu osobę na to stanowisko, bo prawo przewiduję, że mogę tak zrobić. Generalnie nie ma czasu. Ja też, że pani Szymanowska odchodzi, dowiedziałem się pod koniec stycznia, więc ogłosiliśmy konkurs i nie było osoby, a od 1 kwietnia ktoś musi być. Nie ukrywam, że są zaplanowane w kalendarzu imprezy, jest wiele uroczystości i to też musi ktoś poprowadzić. Jak byśmy mieli ogłosić konkurs i teraz nie wiadomo, czy ktoś się zgłosi i może być podobna sytuacja jak teraz. Myślę, że uda mi się tego kandydata, osobę kompetentną na to stanowisko znaleźć. Rozmowy prowadziłem i musiałbym podjąć decyzję komu to stanowisko powierzyć. Na dzień dzisiejszy jeszcze nie wiem - skomentował burmistrz Kobylina Tomasz Lesiński.