Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Juliany i Joksie - czy Krotoszyn ma szanse na własną walutę?

EM
Małgorzata Krupa
Zaledwie dwa komplety monet o znajomo brzmiących nazwach Juliany i Joksie stworzone zostały w zakładzie jubilerskim Andrzeja Staszewskiego w Krotoszynie. Jeden z nich trafił na wielkoorkiestrową licytację.

Unikatowy komplet "monet" wylicytowała podczas WOŚP Kamila Pestka. Na zdjęciu z mężem Karolem

Joksie to odpowiedniki złotówek, Juliany - groszy. W komplecie znajdują się nominały 1, 2, 5 i 10 Joksiów oraz 10, 20 i 50 Julianów. Krotoszyńskie monety z jednej strony miały być primaaprilisowym żartem, z drugiej - promocją nowej maszyny do grawerowania, w jaką zaopatrzył się krotoszyński jubiler. Bo owe "monety" tak naprawdę monetami nie są, lecz jednostronnie grawerowanymi medalionami lub raczej żetonami.

Czytaj także: Burmistrz kupił sobie nagrodę?

- Sam wpadłem na taki pomysł, sam wykonałem projekt - opowiada Andrzej Staszewski. - Powstały tylko dwa komplety. Jeden z nich trafił do rąk burmistrza Juliana Joksia. Mówiło się wówczas, że wkrótce ruszy masowa produkcja oraz że Juliany i Joksie służyć mogą za żetony do wózków na zakupy, będzie też nimi można płacić w parkomatach. Oczywiście były to żarty.

Czytaj także: Burmistrz Krotoszyna sprawdza czy jest przystojny

- Nie miałem pojęcia, że ktoś wpadł na taki pomysł, dopóki nie dostałem monet w prezencie - przyznaje burmistrz. - My natomiast nigdy nie rozważaliśmy propozycji, by podobne monety stały się elementem promocji miasta. Żadna z firm również nam tego nie proponowała. Lokalne monety bite są w tych miastach, które są atrakcyjne turystycznie. My nie mamy takich miejsc, do których inni specjalnie by przyjeżdżali i chcieli mieć taką monetę. Tutaj byłby to po prostu kolejny gadżet.

Burmistrz przyznaje, że gdyby nawet pomysł ten wziąć pod rozwagę, z pewnością monety nazwane byłyby inaczej.

Czytaj także: Burmistrz Krotoszyna chce podwyżkę i drugi służbowy samochód

Drugi komplet monet Staszewski podarował organizatorom Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Krotoszynie.

Czytaj także: Tak graliśmy podczas XX finału WOŚP w Krotoszynie

- Cieszę się, że ktoś to kupił i pieniądze poszły na szczytny cel - przyznaje Jokś.

Jubiler nie chce jednak komentować kwoty, za jaką monety zostały wylicytowane. Jego zdaniem można było uzyskać znacznie więcej, gdyby rzecz była dostatecznie rozreklamowana. Informacji nie było jednak żadnej i pani, która rozpoczęła licytację nie miała przeciwnika.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Krotoszyn.naszemiasto.pl na Facebooku. Zebraliśmy całe miasto w jednym miejscu - dołącz do naszej społeczności!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto