Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ANKIETA - Za pieniądze samorządowe oceniają wygląd i urodę

Janusz Jaros
Na zlecenie władz kilkunastu wielkopolskich miast - w tym Krotoszyna i Koźmina Wlkp. - firma z Jarocina pyta mieszkańców m.in. jak oceniają wygląd swoich burmistrzów. Za badania płacą samorządy dziesiątki tysięcy złotych.

Ankiety przeprowadza Pracownia Badań Opinii Publicznej Społeczności Lokalnej i Rynku z Jarocina. W 2008 roku firmę założoną przez Piotra Piotro-wicza, przejął Mateusz Ermanowicz. Większość ankiet jest podobna. Dotyczą one "warunków życia i oczekiwań wobec administracji samorządowej". Jeden z bloków pytań poświęcany jest włodarzowi miasta. Ankieterzy prosili m.in. o ocenę jego wyglądu.

Najlepsze oceny zebrał na razie burmistrz Jarocina Adam Pawlicki.
W Jarocinie mieszkańcy uznali, że urodę swojego burmistrza cenią sobie bardziej (64 proc.) niż jego komunikatywności (51 proc.), pomysłowość (50 proc.), wiedzę (49 proc.), aktywność (46 proc.) czy uczciwość, czy doświadczenie. Badania w Jarocinie kosztowały władze miasta ok. 40 tys. zł.

Burmistrz Krotoszyna Julian Jokś wypadł gorzej - atrakcyjność jego urody doceniła tylko jedna piąta ankietowanych. Tam za badania miasto zapłaciło 30 tys. zł. A o wynikach ankiety radni nawet nie zostali poinformowani. - Może władze miasta wstydziły się wyników? - zastanawia się opozycyjny radny Dariusz Rozum. Jego zdaniem takie badania nie powinny być finansowane za społeczne pieniądze, a z kieszeni burmistrza, ponieważ "pytania wykraczały poza zakres działalności samorządu i urzędu". Podobnie uważa poseł PO Maciej Orzechowski.

- Burmistrz to osoba, ale również jeden z dwóch najważniejszych organów gminy i nigdy nie uda się postawić kreski i tego rozdzielić - broni się Julian Jokś. Twierdzi, że nie miał obowiązku ujawniania ankiety radzie, bo przedmiotem oceny był urząd, jako organ wykonawczy.

Właścicielka salonu urody w Krotoszynie radzi burmistrzowi zadbać o prawidłową linię brwi. Klientka salonu dziwi się dlaczego burmistrz interesuje się swoją urodą. - W jego pracy powinno liczyć się to, co ma w głowie, a nie na głowie - mówi. Przedstawiciele Pracowni z Jarocina uważają inaczej: - Wizerunek i marketing polityczny jest nieodłącznym elementem działalności publicznej. Warto prowadzić takie badania. To skarbnica wiedzy przed wyborami.

Wiceburmistrz Jarocina Robert Kaźmierczak zapewnia, że badania nie były wykonywane na potrzeby kampanii wyborczej. Pytany czy wygląd dla jego szefa jest istotny, ironizuje: - Zgadza się. Po przeprowadzeniu tych badań przytył znacząco. Myślę, że w porównaniu do innych samorządów jesteśmy lepsi jeszcze pod innymi względami.

Michał Podsada, burmistrz Pobiedzisk tłumaczy, że pytania o wygląd były tylko niewielką częścią badań i nie miały większego znaczenia. Całość kosztowała budżet gminy 30 tys. zł.

W Mosinie, Gostyniu, Pobiedziskach, za badania zapłacono po ok. 43 tys. zł. W Środzie 40 tys. zł, a Pleszewie i Wągrowcu po 50 tys. zł. - Jaki jest sens pytać, jak oceniamy wygląd burmistrza pół roku przed końcem kadencji? - pytał burmistrza Pleszewa Mariana Adamka, opozycyjny radny Marcin Sitnicki. - Mam nadzieję, że nie w tym celu, aby burmistrz dowiedział się, czy ma jeszcze skorzystać z solarium, czy już wystarczy.

Burmistrz Koźmina Maciej Bratborski pytanie o swoją urodę uważa za "banalne i śmieszne": - No ale cóż, były w pakiecie.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto