Z zawodu jest Pani?
– Sprzedawcą produktów spożywczych. Z wykształcenia natomiast filologiem polskim.
Pani pasją są podróże. Jak to się zaczęło?
– Poznawanie innych krajów zawsze mnie pasjonowało. Już jako mała dziewczynka mówiłam mamie, że będę dużo podróżować i zwiedzać świat. Powtarzałam, że to jest moje marzenie i że znajdę taką pracę, która mi na to pozwoli i tak się stało. Pierwsze swoje podróże rozpoczęłam mając około 7 lat. Najpierw była to Polska, wyjazdy z rodzicami nad morze, w Jurę Krakowsko - Częstochowską, Mazury, Góry Stołowe, Bieszczady. Potem pierwszy wyjazd do NRD. Wtedy jeszcze, Czechosłowacji i Austrii. Kolejne lata to już ochota na inne kraje, wyjazdy z chórem i szkołą do Niemiec, Francji, Hiszpanii. Krok po kroku dalej i dalej. Każdego roku był jakiś inny wyjazd; Holandia, Włochy, Monaco. Rodzice ciągle nas motywowali do nauki języków i do poznawania świata. Pomagali finansowo do pewnego momentu, potem zaczęłam już sama odkładać na wyjazdy. Pracowałam część wakacji aby móc potem wyjechać na obóz.
Z kim Pani podróżuje?
– Dzisiaj podróżuję z mężem, który uwielbia tak, jak ja poznawać świat. Zresztą jest z „drugiego końca świata czyli Meksyku„ i tym samym każdy zakątek w Europie jest dla niego fascynujący. Wyjeżdżam również w rodzicami i siostrą, z jej rodziną. Uwielbiamy spędzać czas razem.
Korzysta Pani z usług biur turystycznych, czy miejsca wybiera Pani sama?
– Po tylu latach wszelkich podróży małych (weekendowych) i długich (miesiąc) sama organizuję sobie wyjazdy. Nie ukrywam też, że mam zaprzyjaźnioną osobę, która ma biuro podróży i gdy jakieś miejsce na świecie szczególnie mi się podoba, dojazd do niego wiąże się z wieloma przesiadkami, a biuro podróży oferuje akurat coś dobrego, to korzystam. Dobrze orientuję się w aplikacjach linii lotniczych, potrafię na stronach wyszukać fajne zakwaterowania i wszystko zorganizować sama, tak było z podróżą do Meksyku z moimi rodzicami, podczas której poznałam mojego męża.
Niezapomniana przygoda?
– Na długo zapamiętam piękny Atol na Oceanie Spokojnym Mnemba, na który popłynęliśmy z mężem, taki prawdziwy raj na ziemi. Tańce z Masajami w Kenii. Nurkowanie w Oceanie Indyjskim, delfiny na żywo, były tak śliczne, że popłakałam się ze wzruszenia. Naszą podróż z mężem przez kilka stanów Meksyku z Cancun do Mexico City ponad 2000 km, fantastyczny czas, świetna zabawa i mnóstwo ciekawych rzeczy. Cudną wyspa w Me-ksyku, Holbox nieznana, maleńka, rajska. Podróż do Tajlandii z moją siostrą i jej mężem. Spotkaliśmy wielu miłych ludzi. Nasza pierwsza podróż do Chin, niesamowite doświadczenie dwóch różnych światów. Jest tego całe mnóstwo!
Nie czuje Pani strachu przed nieznanym światem?
– Byłam w tak różnych miejscach na świecie, które są teoretycznie niebezpieczne, ale zawsze stosowałam się do rad, których mi udzielano. Jeżeli byłam w miejscu, gdzie zalecano chodzenie bez najmniejszych ozdób, aparatu itd., to tak robiłam. Zdjęcia nie są tak ważne, jak moje wspomnienia w głowie, smaki i ludzie, których poznam. Jeżeli jechałam do krajów, w których przestrzegano zasad religijnych, również się do tego stosowałam, z szacunku dla ich tradycji i religii.
Jakie miejsce jest Pani marzeniem?
– Australia, Japonia, Półwysep Arabski, Indonezja, Brazylia. Tak naprawdę całe mnóstwo miejsc wystarczy tylko sunąc palcem po mapie, świat jest fantastyczny. W tym roku już mamy zaplanowane podróże. Polecimy w dwa miejsca z naszej osobistej mapy marzeń.
Źrodło: Dzień Dobry TVN
center>
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?