Wszystko wskazuje na to, że budowa wiaty estradowej ma ewidentnego pecha. Najpierw o jej wpisanie do budżetu na 2017 rok stoczono ostry bój ze stronnikami burmistrza Bernarda Jasińskiego, w tym z najgłośniej protestującym przeciwko niej radnym Grzegorzem Okupnikiem, który pomysł jej postawienia nazwał wprost “fanaberią”. W zamian proponował natychmiastowy remont przeciekającego dachu świetlicy w Długołęce.
Potem okazało się, że według “Dziewiątki” został zaniżony kosztorys inwestycji (140 tys. zł), przez co wszystkie oferty, które wpłynęły na przetarg, przekroczyły zakładany limit. Trzeba więc było prosić radę o wyasygnowanie na kontrowersyjną inwestycję dodatkowych 7,6 tys. zł. Kiedy to osiągnięto, okazało się z kolei, że z powodu choroby i pobytu w szpitalu właściciel firmy CEGIEŁKA nie podpisał umowy z gminą na rozpoczęcie budowy i całe przedsięwzięcie stanęło pod znakiem zapytania.
Radnego Kreczmera zainteresowała w tej sytuacji kwestia braku wadium, przez co może przepaść 14 tys. zł. Dodał przy tym, że zastanawia się, czy nie jest to celowe działanie władz gminy mające na celu sabotowanie przedsięwzięcia.
Okazuje się, że istotnie wadium w tym przetargu nie było wymagane, co jest zresztą stałą praktyką gminy Kobylin przy postępowaniach dotyczących małych inwestycji.
+++
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?