Według wszelkiego prawdopodobieństwa rozbudowa sali sportowej Pilawa w Kobylinie będzie kosztować blisko dwa razy tyle, ile pierwotnie przewidywano. Zamiast 950 tys. zł na zrealizowanie priorytetowej inwestycji gminnej trzeba będzie być może wydać aż 1,65 mln zł. Informacja o ogromnej kwocie kosztorysowej zaszokowała radnych tworzących klub “Dziewiątka”, forsujących plan rozbudowy i generalnego remontu ważnego dla lokalnej społeczności obiektu sportowego. -Nie rozumiem sytuacji, gdy projektant przygotowujący dokumentację tej inwestycji widział, że kwota rośnie niemal dwukrotnie, a mimo to nie podjął współpracy z budowlańcem z Urzędu Miejskiego. Dlaczego zabrakło informacji o rosnących kosztach, mimo że dokumentację przygotowywano przez wiele miesięcy? – dopytuje z wyrzutem Tomasz Lesiński, przewodniczący klubu radnych „Dziewiątka”. Faktem jest, że sama dokumentacja do najtańszych nie należała: zapłacono za nią 36,9 tys. zł. Burmistrz Bernard Jasiński zachowuje stoicki sposób. Twierdzi, że w inwestycji nie występuje żaden poślizg, choć przyznaje, że decyzję o tym, co dalej robić i kiedy podjąć muszą kobylińscy radni. Zapewnia, że istnieje kilka opcji: być może pozyska się dofinansowanie zewnętrzne, może być też tak, że zadanie trzeba będzie realizować wyłącznie ze środków własnych gminy, można też rozbudowę sali wydłużyć w czasie. Osobiście opowiada się za opcją pierwszą. – Zawsze zakładaliśmy, że będą do dyspozycji środki finansowe z Ministerstwa Sportu przeznaczone na rozbudowę bazy sportowej.
We wtorek 23 sierpnia będę w Poznaniu, gdzie rozpoznam możliwości pozyskania dofinansowania z Urzędu Marszałkowskiego – powiedział nam burmistrz, komentują znany od 8 sierpnia kosztorys rozbudowy sali Pilawa. Jak już wspomnieliśmy, informacja o rzeczywistych spodziewanych kosztach rozbudowy i generalnego remontu sali Pilawa zaskoczyła wiele osób. Zwłaszcza, że od wielu miesięcy zwolennicy remontu drogi w Kuklinowie ostro się spierają z radnymi opowiadającymi się za remontem sali. Teraz mają w ręku kolejny argument za podjęciem decyzji o rezygnacji z tej ostatniej inwestycji. Na to jednak nie ma zgody szefa największej frakcji w Radzie Miejskiej. – Rozwój sytuacji postawił nas pod murem. Trzeba za wszelką cenę sprawdzić, czy jest możliwe pozyskanie dofinansowania zewnętrznego. Jako radni “Dziewiątki” opcji niezrealizowania tej inwestycji nie bierzemy pod uwagę. Alternatywą dla porzucenia tej niezwykle ważnej dla społeczności lokalnej, w tym klubów sportowych, inwestycji jest zamknięcie sali, czym nam zresztą już grożono. My, jako radni klubu “Dziewiątka”, czekamy na rozwój sytuacji i wynik rozmów burmistrza w Poznaniu. Rzeczywista dyskusja odbędzie się w przyszłym tygodniu na posiedzeniu komisji w dniu 29 sierpnia oraz na sesji 31 sierpnia, czyli wtedy,
kiedy znać będziemy wszystkie szczegóły. Rozbudowa może być tańsza, niż to sugeruje kosztorys, bo na jesiennych przetargach sporo jako gmina możemy zaoszczędzić – podsumował ostatnie rewelacje szef klubu “Dziewiątka” radny Tomasz Lesiński.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?