We wtorkowe popołudnie piłkarze krotoszyńskiej Astry podejmowali drużynę Dąbroczanka Pępowo.
Wieloletni czwartoligowiec przyjechał do Krotoszyna w bardzo odmłodzonym składzie. Drużyna sponsorowana przez lokalnego przedsiębiorcę, Grzegorza Matylę straciła kilku zawodników.
- Spowodowane jest to awansem do "A" klasy klubu Ludwinowo posiadającego potężnego sponsora gotowego zapłacić zawodnikom każde pieniądze. Tak straciliśmy już trzech podstawowych piłkarzy - komentował na gorąco trener Dąbroczanki.
Czytaj także: Pilka nożna Krotoszyn - przetasowania w zespole Astry
Spotkanie od początku przebiegało pod dyktando czwartoligowców, choć niebiescy postawili zacięty opór piłkarzom z Leszczyńskiego. Gra obrony Astry wyglądała bardzo solidnie, głównie za sprawą Domagały i Idkowiaka. Wszystko zaczęło się psuć po stracie pierwszej bramki, którą po fatalnym błędzie wpuścił praktycznie z autu Półtoraczyk . Od tego czasu piłkarze z Pępowa złapali wiatr w żagle i zaczęli konstruować coraz to ciekawsze akcje. Do przerwy goście prowadzili już 0:3.
Czytaj także: Krotoszyn - Co dalej z Astrą?
Po zmianie stron było jeszcze gorzej. Trener Halaburda wymienił cały blok obrony, wstawiając m.in. młodego Grzywaczewskiego i Sekule oraz doświadczonego Hylewicza. Jak się okazało ta mieszanka rutyny z młodością nie przyniosła zamierzonych efektów, bo goście dołożyli kolejne cztery bramki , ustalając wynik na 0:7. Najlepszym zawodnikiem niebieskich, był młodziutki Karol Krystek.
Krotoszyn.naszemiasto.pl na Facebooku. Zebraliśmy całe miasto w jednym miejscu - dołącz do naszej społeczności!
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?