Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

No Name i Blue Cats - muzyczne wulkany w powiecie [ZDJĘCIA]

Marcin Szyndrowski
No Name i Blue Cats - koźmińskie, młode zespoły, którym wróżymy sporą przyszłość

Młody koźmiński zespół „No Name” nie tak dawno dał koncert w ramach charytatywnej zbiórki pieniędzy dla Miłosza, Michała i Franka podczas eventu muzycznego „Blue Cats i przyjaciele”. Warto poświęcić im parę słów, bo to z pewnością wartościowy muzycznie produkt na naszym terenie.

Wcześniej „No Name Kids”i „No Name Joy”. Dziś po prostu „No Name” w składzie: Marcin Lutowski (perkusja), Marysia Kryś (bas), Tomasz Kryś (key-board), Julia Rutowska (vocal), Kacper Grochowicz (vocal),Katarzyna Krzyżaniak (vocal + gitara elektryczna) i Magdalena Zmyślona (elektroakustyk).

Muzyka zespołu to energetyczna dawka solidnej muzyki rockowej, w której odnaleźć możemy covery znanych polskich i zagranicznych grup w tym również m.in. grupy Queen, co świadczy o niebagatelnych umiejętnościach młodych członków zespołu. Dobre vocale i ciekawe aranżacje utworów powodują, że zespół ma już swoje wierne grono fanów, które z pewnością będzie się rozrastać. Jak na razie zespół ma w repertuarze jedną własną kompozycję, którą zaprezentował na koncercie. Na tym jednak nie koniec. - Zamierzamy popracować nad kolejnymi swoimi kompozycjami i myślimy by w następnym roku zagrać koncert z własnymi piosenkami. Wszystko przed nami - mówi Julia Rutowska.

Czego życzyć zespołowi? - Przede wszystkim dalszych sukcesów i ciągłego rozwijania się na muzycznych scenach - dodaje Julia. Przychylamy się zatem do tego i już czekamy za autorskim materiałem grupy, która z pewnością jeszcze nie raz pozytywnie zaskoczy słuchaczy na scenach w powiecie. Będziemy ich bacznie obserwować, bo „No Name” potencjał ma z pewnością olbrzymi.

Oskar Majchrzak, Dominik Bielawski, Tymek Ekert i Jakub Woś to czwórka młodych chłopaków (14-18 lat), którzy w kwietniu 2016 założyli zespół „Blue Cats”. Pomysłodawcą i frontmanem jest najstarszy z muzyków (Oskar), Młodzi artyści sięgnęli do korzeni muzyki – postanowili grać bluesa.

– Co jeszcze jest fantastyczne w tych młodych zapaleńcach? Otóż grają – jak twierdzą – numery autorskie! To wśród młodych, początkujących kapel raczej rzadkość. Zwykle takie zespoły próbują odtwarzać utwory już powszechnie znane, jako tzw. covery. W przypadku Blue Cats jest inaczej: grają to, co sami skomponują i napiszą. A teksty swych utworów mają poetyckie, klimatyczne – pisze o nich Maciej R. Hoffmann.

I trzeba przyznać mu rację. W muzyce chłopaków czuć solidną porcję bluesa, która dzięki młodości i świeżości może się podobać, a nawet intrygować. Warsztatowo bardzo dobrze, a biorąc pod uwagę wiek zespołu stajemy się z pewnością świadkami narodzin mocnego bluesowego zespołu rodem z Koźmina.

CZYTAJ WIĘCEJ
Blue Cats i Przyjaciele zagrali dla Miłosza, Michała i Franka prosto z serca [FILM I ZDJĘCIA]
https://krotoszyn.naszemiasto.pl/blue-cats-i-przyjaciele-zagrali-dla-milosza-michala-i/ar/c13-3947602

*****

Źródło: gloswielkopolski.pl

od 7 lat
Wideo

NORBLIN EVENT HALL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto