Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Natalia wywalczyła srebrny medal

Marcin Szyndrowski
Arch. Natalii
Kobylinianka Natalia Brzykcy pokazała, że ciężka praca daje megaefekty

Bardzo dobre wieści nadeszły do nas z tureckiej miejscowości Samsun, gdzie odbywały się Igrzyska Olimpijskie Głuchych. Nasza cała reprezentacja spisała się tam rewelacyjnie. My jednak mamy swoje powody do dumy, bowiem w gronie szerokiej kadry Polski mieliśmy również reprezentantów z naszego powiatu krotoszyńskie-go.
W judo brały udział siostry: Agnieszka i Natalia Brzykcy, które w swoich kategoriach wagowych były brane pod uwagę jako faworytki. Agnieszka startowała w kat. 63 kg. Obsada międzynarodowa niestety nie po myśli naszej zawodniczki, która zajęła dopiero 5. miejsce. – Niestety nie udało mi się zdobyć medalu olimpijskiego, a było tak blisko. Porażka boli, trzeba ją przyjąć na klatę. Mam nadzieję, że na kolejnej olimpiadzie osiagnę sukces i spełnię swoje marzenie. Teraz czeka mnie jeszcze dużo pracy na macie. Wszystkim tym, którzy mi mocno kibicowali bardzo dziekuję – informowała na FB Agnieszka.

Jej siostra Natalia walczyła w kat. 78 kg. Już przed startem w Samsun Natalia była jedną z faworytek tego turnieju. Przed igrzyskami nasza zawodniczka startowała ostatnio na Mistrzostwach Świata w lipcu i zdobyła dwa złote medale. Później startowała na Pucharze Polski seniorek. W między czasie nabawiła się kontuzji, gdzie potrzebna była operacja. Natalia jednak jako wojowniczka nie poddała się i zaczęła budować szybko formę. Brała udział w wielu imprezach, w tym sumo, gdzie też zdobywała wiele medali. Jej marzeniem pozostawał jednak medal olimpijski w judo.

Pod czujnym okiem trenerów zaczęła zatem przygotowania, które zaowocowały w Samsun. Z resztą już przed startem mówiła: – Stać mnie na medal. Nie chcę zapeszać. Po prostu będę walczyć z całych sił i sercem swoim tak jak umiem, a wynik się okaże na IO – mówiła Natalia.

Walki eliminacyjne Natalia przebrnęła praktycznie bez większego szwanku. W każdej pokazywała , że jest stroną bardziej aktywną, a co za tym idzie jej walki były bardzo emocjonujące do samego końca. Polscy kibice stali się zatem świadkami finału, gdzie Natalia mierzyła się z Rosjanką. Tam po wyrównanej walce musiała jednak uznać jej wyższość i zadowolić się srebrnym medalem. – Emocje opadły. Co prawda jest niedosyt po walce finałowej z reprezentantką Rosji. Zabrakło niewiele by usłyszeć hymn Polski. Mimo tego muszę się zadowolić srebrem. Teraz troszkę odpoczynku i czeka mnie jeszcze więcej pracy nad upragnionym złotym medalem olimpijskim. Nie spocznę dopóki go nie zdobędę – deklaruje Natalia Brzykcy. – Zapamiętajcie tą osobę i bierzcie z niej przykład nie tylko na macie, ale i poza nią. Nie ma słowa: „nie da się”. Nie da się tego opisać, po prostu trzeba stanąć do walki i o igrzyska oraz medal walczyć ciężką pracą – podsumował Radosław Miśkiewicz, trener klubowy Natalii z Akademii Judo Poznań.

center>

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto