Czwarta już rozprawa 27-letniego mężczyzny z powiatu gostyńskiego, który spowodował śmiertelny wypadek w czasie zeszłorocznego, sierpniowego zlotu motocykli nie dała jeszcze rozstrzygnięcia.
W krotoszyńskim Sądzie Rejonowym zostali przesłuchani dwaj świadkowie, biegli z zakresu psychiatrii i medycyny oraz ruchu drogowego.
Część rozprawy, na której zeznawał biegły psychiatra, została wyłączona z jawności. Osoby postronne będące na sali rozpraw musiały ją opuścić. Wrócili, kiedy swoje ze,znania składał biegły inżynier mechanik, specjalista do spraw rekonstrukcji wypadków. Swoją opinię wydał w oparciu o szereg analiz. Liczyła ona kilkadziesiąt stron. Symulacja wypadku została wykonana w oparciu o program komputerowy i szereg obliczeń dotyczących m.in. prędkości motocyklisty.
(...)
Kolejnymi przesłuchiwanymi osobami byli świadkowie. Podczas ostatniej rozprawy, która odbyła się 7 marca, obrońca zawnioskował o ponowną opinię dotycząca zawartości alkoholu we krwi oskarżonego. Zeznania świadków miały wyjaśnić wątpliwości, co do nieobiektywności badania.
Pierwszym świadkiem był policjant, który w dniu wypadku rozpoczynał służbę.
- Około godziny 21. 40 przejeżdżałem obok zlotu, aby zwrócić uwagę no to, co tam się dzieje. Było bardzo dużo pojazdów, dlatego przejeżdżając drogą trzeba było zachować szczególną ostrożność- rozpoczął świadek.
Opisał także miejsce wypadku oraz wszystkie zdarzenia jakie miały miejsce bezpośrednio po przybyciu poszkodowanych i oskarżonego do szpitala.
- Gdy wszedłem do izby przyjęć panował tam duży ruch. Spytałem czy można pobrać krew kierującemu, ale lekarz powiedział, że mam poczekać, bo w tej chwili trwa walka o życie pacjentów. Jeszcze przed pobraniem krwi podszedłem do oskarżonego, bo chciałem zapytać go o dane personalne jego oraz dziewczyny, która z nim jechała. Kontakt z nim był jednak niemożliwy, ponieważ od oskarżonego było czuć alkohol. Coś krzyczał, mruczał. Szczególnie intensywnie alkohol był wyczuwalny wtedy, gdy razem z dyrektorem szpitala przenosiliśmy oskarżonego na nosze. Był to wtedy ciężki mężczyzna, znacznie potężniejszy niż jest teraz - zaznaczył świadek.
Z jego relacji wynika, że oskarżony miał w dniu zdarzenia 1,8 lub 2,2 promila.
- Teraz nie pamiętam czy do dwóch promili brakowało 0,2 czy było ponad 2,0 promile. Podkreślał również, że wraz z prokuratorem zastanawiali się nad pobraniem próbki krwi po raz kolejny, ale po rozmowie z lekarzami stwierdzili, że wynik nie byłby prawidłowy, gdyż oskarżony był już pod wpływem leków. Zaznaczył, że tej samej chwili krew miały pobierane tylko dwie osoby - oskarżony i osoba z uszkodzeniem nogi. Dziewczyna była operowana, a pieszy już nie żył. Wynika z tego, że do żadnych nieprawidłowości dojść nie mogło. Podobnie relacjonował kolejny świadek.
- Ja w tym dniu uczestniczyłem tylko w jednym pobieraniu krwi. Jestem pewny, że była ona od oskarżonego - podkreślił drugi świadek.
(....)
Przypomnijmy, że mężczyzna spowodował wypadek wjeżdżając w przechodniów motocyklem marki suzuki. Jeden z poszkodowanych zmarł na miejscu. Drugi miał złamane podudzie. Do szpitala trafiła też 15-letnia dziewczyna, która jechała ze sprawcą na motocyklu. W wyniku poważnych obrażeń również zmarła w szpitalu.
Więcej w bieżącym wydaniu Informacji Krotoszyńskich
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?