Krotoszyn - Kauflandu nie będzie?

Supermarket Kaufland miał powstać na ulicy Mickiewicza, pomiędzy Zespołem Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 a szpitalem powiatowym. Inwestor, spółka Tal&Co Management jest w trudnej sytuacji finansowej i nie zgadza się na warunki postawione przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. W zamian za umożliwienie klientom wjazdu na parking sklepu od ulicy Mickiewicza, Dyrekcja żądała aby firma zbudowała dwa ronda. Jedno na skrzyżowaniu ulic Mickiewicza i Floriańskiej, drugie na styku ulicy Kobylińskiej i Mickiewicza.
Właściciel wrocławskiej spółki uważa jednak, że spółce potrzebny jest wyłącznie jeden wjazd i jeden wyjazd. Proponuje także, aby wszystkie inwestycje drogowe przejęła GDDiA. Drogowcy jednak nie mają zamiaru przystać na propozycję wrocławskiej spółki, tłumacząc się także brakiem pieniędzy.
Czy inwestycja jest zagrożona? Jak całe zamieszanie oceniają władze powiatu, które przez kilka lat monitorowali inwestycję? - Na ubiegłym spotkaniu inwestor zobowiązywał się, że prześle do GDDiA kosztorysy, dokumentacje i całą resztę. Jednak wiem, że żadne materiały nie wpłynęły jeszcze do zarządcy drogowego, dlatego można powiedzieć, że wszystko stoi w miejscu - mówi Krzysztof Kaczmarek, wicestarosta. Czy więc, gdy GDDiA nie pomoże inwestorowi, Kauflandu w Krotoszynie nie będzie?
- Takie ewentualności wykluczyć nie możemy. Tylko pytanie co zrobi inwestor z tym gruntem? To jest atrakcyjna nieruchomość, bardzo dobrze położona, więc nie wydaje mi się żeby teren stał pusty - odpowiada wicestarosta.
Inwestycja ciągnie się już od kilku lat. Zamieszaniem jakie koło niej panuje dla wszystkich staje się już męczące. - Całe nieszczęście wynika z przedłużającego się czasu. Powiat ze swojej strony zrobił co mógł, organizowaliśmy spotkania, rozmowy, dlatego nie możemy sobie nic zarzucić. Wszyscy chcieliśmy, aby jak najszybciej doszło do tej inwestycji. Niestety na prace inwestora i decyzje GDDiA nie mamy już wpływu - zakończył wicestarosta.
Jakie plany ma nowy inwestor? - Dyrektor nie chce rozmawiać na ten temat - powiedziano nam w spółce Tal&Co Management.
Na temat inwestycji dyskutowano również na sesji Rady Miejskiej w krotoszyńskim magistracie. - Czy starostwo mogłoby poinformować nas, jak ta sytuacja konkretnie się przedstawia? Tyle lat słyszymy o tej inwestycji i ciągle pojawiają się przeszkody - mówił radny Krzysztof Kierzek.
- Niestety, wygląda na to, że cała zabawa ze wszystkimi uzgodnieniami zaczyna się od nowa. Trudno oceniać kto w tej sprawie zawinił - odpowiedział mu Franciszek Marszałek, dyrektor departamentu inżynierii miejskiej urzędu miasta w Krotoszynie.