KROTOSZYN: Dlaczego wciąż dochodzi do podtopień w mieście i co zamierza z tym zrobić gmina?

ZOBACZ JAK WYGLĄDAŁ KROTOSZYN NA NAPOCZĄTKU LIPCA PO SILNIEJSZEJ ULEWIE - GALERIA

Po ostatnich ulewach kilka ważnych ulic w mieście znów znalazło się pod wodą. Mieszkańcy Krotoszyna twierdzą, że od dobrych 50 lat sytuacja ta powtarza się jak przysłowiowy bumerang i dziwią się, że miasto nic w tym temacie nie robi. – Ładnych parę lat temu wydano grube miliony na uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej w tzw. aglomeracji Krotoszyn. Nie rozumiemy tego, bo tak naprawdę po co to robiono jeśli wciąż dochodzi do takich sytuacji. Co roku to samo – dopytują mieszkańcy.

Odpowiedzi udziela Michał Kurek z Wydziału Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Rolnictwa w krotoszyńskim urzędzie gminy. Jeśli chodzi o najbardziej newralgiczne miejsce, czyli wiadukt przy ul. Kobylińskiej temat przebudowy jest mocno zaawansowany. – Mieliśmy ostatnio spotkanie z projektantem z Poznania i jesteśmy na końcowym etapie projektowania budowy kanalizacji w tym miejscu. Pod koniec tego roku ma być gotowa cała dokumentacja budowy kanalizacji. Obejmie ona przebudowę kanalizacji od ul. Słonecznej, przez ul. Kobylińską, ulicę Mickiewicza , ul. Raszkowską aż do ulicy Witosa, czyli jakieś 3,5 km. Myślę, że w przyszłym roku w cyklu dwuletnim prace się rozpoczną – mówi Michał Kurek.

Jak dodaje na wspomnianych odcinkach powstaną zupełnie nowe kolektory o średnicy 800 fi, które z pewnością będą w stanie zapobiegać takim podtopieniom w przyszłości. – Z pewnością do inwestycji będzie musiała dołożyć się Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, bo trzeba powiedzieć, że tam też będą odbywały się prace inwestycyjne związane z modernizacją nawierzchni – dodaje Kurek.

W innych częściach miasta też planowane są prace. Np. w okolicach ul. Sienkiewicza niedaleko przedszkola ma powstać zbiornik retencyjny, który powinien zbierać podczas opadów wodę. Na bieżąco mają być czyszczone też studzienki.