Przypomnijmy. W 2014 r. w czasie rewitalizacji krotoszyńskiego Rynku mechanizm zegara został poddany malowaniu. Okazało się jednak, że spora część z tych elementów skorodowała. Poszycie wskazówek udało się zachować, ale powłoki zostały wymienione. Z innych problemów, jakie napotkali renowatorzy to: zużyte zębinki, nieprawidłowy kształt zębów kół, zły stan czopów osi i łożysk, przekładni i przegubów. Wykonawcami są Rafał Pikuła i Michał Olejniczak z firmy "Czas na wysokości" z Wolsztyna.
- Czas szczęśliwości na krotoszyńskim Rynku się skończył. Zegar, który przeszedł gruntowną renowację, w tej chwili już odmierza czas. Wcześniej było tak, że jak ktoś chciał być szczęśliwy, to przyjeżdżał na Rynek i tam czas stał w miejscu. Ten nasz zegar był już wysłużony. Kilkadziesiąt lat ten mechanizm działał. Wymagał pilnej już ingerencji. Z resztą sugerował to zegarmistrz, który się nim opiekował. Ten mechanizm jest zostawiony taki, jaki był. On przeszedł tylko renowację. Koszt był ok. 74 tys. zł. I to co myślę, że też jest ważne. Ten stary mechanizm został wyposażony w nowy mechanizm automatycznego nakręcania tego zegara. Wcześniej odbywało się to tak, że opiekun tego zegara musiał codziennie wchodzić na wieżę i nakręcać zegar, a teraz będzie to robił automat. Myślę, że tak przeprowadzona renowacja pozwoli, że na długie lata nasz zegar na krotoszyńskim ratuszu będzie dalej odmierzał czas - powiedział nam burmistrz Krotoszyna, Franciszek Marszałek.
Za ok. miesiąca odbędzie się wykład w Muzeum Regionalnym im. Hieronima Ławniczaka w Krotoszynie, na którym specjaliści przeprowadzający renowację opowiedzą o jego tajnikach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?