Po sześciu kolejkach drużyna Dariusza Maciejewskiego ma na koncie zaledwie dwa punkty. Po niedzielnej porażce z Kasztelanią Brudzew 1:3 szkoleniowiec Białego Orła stwierdził, że musi porozmawiać o przyszłości tak zespołu jak i swojej.
- Nie spodziewałem się, że po tych kilku tygodniach wyniki będą tak słabe. Chcę spotkać się z zarządem i wszystkie sprawy wyjaśnić - powiedział nam Maciejewski.
Największym problemem koźminian jest brak skuteczności i błędy w obronie, czyli de facto dwie najważniejsze sprawy. Trener koźminian nie ukrywa, że okres przygotowawczy nie został przepracowany w taki sposób, jakby sobie tego życzył. - Przede wszystkim dopiero kilka dni przed rozpoczęciem rozgrywek miałem do dyspozycji większą część zespołu i braki fizyczne teraz wychodzą. Nie mogłem też robić mocniejszych treningów w czasie, gdy graliśmy co trzy dni - dodał Maciejewski.
W tym tygodniu odbędzie się spotkanie zarządu z trenerem, na którym powinny zapaść poważne decyzje.
- Na pewno wysłuchamy Darka bardzo uważnie i spróbujemy wspólnie zaradzić napiętej sytuacji, bo nie ma co ukrywać, że tak jest fatalna. Jeśli mam być szczery, to chciałbym, aby nadal był on trenerem naszej drużyny. Ostatnie słowo należy jednak do zarządu - stwierdził Jarosław Ratajczak, wiceburmistrz Koźmina Wielkopolskie, który mocno angażuje się w działalność Białego Orła.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?