Historia zadłużenia biadkowskiej fabryki sięga kilku lat. Podejmowane przez krotoszyński samorząd rozmowy, dotyczące przejęcia nieruchomości za długi, do tej pory kończyły się fiaskiem.
- Był taki moment, że nieruchomość, którą chcieliśmy przejąć, była równowartością całego długu wobec gminnego budżetu. Ze strony zarządu firmy nie było jednak woli zawarcia porozumienia - mówi Grzegorz Galicki, skarbnik gminy Krotoszyn.
Taka wola pojawiła się w końcówce ubiegłego roku. Rzecz tyczyła pięciohektarowej nieruchomości położonej w Biadkach przy dworcu, z zabudowaniami gospodarczymi i czterema mieszkaniami. Podczas negocjacji pojawiała się wprawdzie cena o 200 tys. zł wyższa, ostatecznie stanęło na kwocie 701 tys. zł - bo tyle właśnie, jak informuje Galicki, zaoferował wcześniej jeden z miejscowych przedsiębiorców.
- Na tej transakcji nie powinniśmy stracić. Oczywisty zysk jest taki, że odzyskaliśmy swoją należność. Gdybyśmy zdecydowali się na inny sposób odzyskania długu, na przykład komornicze zajęcie konta, to w opinii społecznej to samorząd byłby najgorszy. Z tym sposobem wygaszono połowę należności - mówi Galicki. - Zostało drugie tyle i nadal prowadzone są rozmowy z firmą.
Rozmowy dotyczą rozłożenia reszty należności na raty i być może umorzenie pewnej części.
- Byłbym skłonny podpisać opinię o umorzeniu odsetek, ale rata główna bezwzględnie musi być spłacana - podkreśla gminny skarbnik.
Być może wszystko rozstrzygnie się jeszcze w tym tygodniu. Jak jednak przyznaje skarbnik - ustalenia to jedno, praktyka to drugie.
- Do tej pory Biadki nie wywiązywały się z ustaleń, które były podjęte - mówi.
W fabryce w Biadkach wielokrotnie zmieniały się osoby decyzyjne, ciągle mówiło się o kłopotach w firmie. Zaległości wobec gminy powstały dlatego, że w ogóle przestano płacić należny podatek.
- Teraz wszystko wygląda na to, że dzieje się tam lepiej, prowadzona jest normalna produkcja, zatem powinny być pieniądze na regulowanie zobowiązań - uważa Galicki.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?