- Julia jest teraz moim oczkiem w głowie. Chciałem w jakiś szczególny sposób uczcić jej przyjście - relacjonuje świeżo upieczony tata. Jako defensywny pomocnik nie ma jednak zbyt wielu okazji do zdobywania bramek. Ta nadarzyła się jednak w 48. minucie, gdy sędzina spotkania podyktowała rzut karny. - Nie byłem wyznaczony, ale wszystko wyszło spontanicznie. Z jednej strony czułem się bardzo pewnie, ale z drugiej byłem tak podekscytowany, że mogło być różnie. Przed strzałem powiedziałem sobie, że będę kiepskim ojcem, jak zawiodę dziecko już po dwóch dniach od narodzin - śmieje się Michał.
Czytaj także: Trzy punkty dla Orła
Rzut karny wykorzystał jednak perfekcyjnie, a cała drużyna podbiegła do publiczności i wykonała specjalnie dla Julii kołyskę.
- To dla mnie była bardzo wzruszająca chwila. Zostanie rodzicem zmienia człowieka. Cieszę się, że koledzy z drużyny zrobili taki fajny prezent - dodaje Potarzycki. Podkreśla także, że ma ogromną motywację do gry. - Każdy następny gol będę dedykował córce i mojej kochanej żonie, Ani - zapewnia pomocnik krotoszyńskiego zespołu. Piłkarz Astry szczególne podziękowania kieruje do Adriana Sójki, który wywalczył rzut karny. - Gdyby nie on tej kołyski mogłoby czasem nie być. Dobrze, że w odpowiednim momencie się wywrócił - żartuje Michał.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?