Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rajd rowerowy i moc atrakcji w lutogniewskim sanktuarium w Boże Ciało

Paweł Krawulski
Paweł Krawulski
arch. Sanktuarium Lutogniew
VII edycja parafialnego rajdu rowerowego przeszła do historii. Dzięki ogromnej determinacji grupy charytatywnej działającej przy sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Lutogniewie, udało się osiągnąć najważniejszy cel-integrację mieszkańców.

Idea spędzania popołudnia uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa wyszła od ks. kanonika Łukasza Żurawskiego. Po objęciu parafii, postanowił jeszcze bardziej zintegrować społeczność parafialną. W skład parafii wchodzi bowiem kilka miejscowości z Lutogniewem, Bożacinem i Dzierżanowem na czele. Tej tradycji nie zniszczyła nawet pandemia. –Widzę coś przeciwnego. Teraz ma ona jeszcze większą racje bytu. Po miesiącach izolacji- mieszkańcom brakuje najbardziej towarzystwa bliźniego- zdradza ks. proboszcz.

Dlatego o godz. 16.00 przed świątyni uformował się barwny peleton, który wkrótce z przewodnikami ruszył w stronę Bożacina. Towarzyszył im samochód z niezbędnym osprzętowaniem, w razie niespodziewanych zdarzeń na drodze. Nic takiego nie miało na szczęście miejsca.

Po dotarciu na miejsce grupa trafiła na obchody dnia dziecka. Przybyli podzielili się ciastem i napojami, by potem oddać się wspólnej zabawie. Jednak grupa kilkudziesięciu osób nie zamierzała tam zakończyć swojego rajdu. Ruszyła w powrotną drogę, by na ogrodach proboszczowskich, spędzić resztę wieczoru. To właśnie tam na grupę 100 uczestników czekały liczne atrakcje. Dzięki Waldemarowi Murawskiemu z Lutogniewa można było zaznać przyjemności przejażdżki konnej. Grupa załatwiła też dmuchane kule.

W czasie spotkania nie brakowało małego co niego. Na grillu smażyły się kiełbaski. Było tez dużo pieczywa. Mieszkańcy przynieśli aż 8 blach ciast, odpowiadając w ten sposób na apel proboszcza. Do tego integracji sprzyjała pogodna aura. Nic zatem dziwnego, że impreza trwała do godz. 21.00. Z ust uczestników nie znikał przy tym uśmiech. Uczestnicy podkreślali fakt, iż ten czas spędzony razem w rodzinnej niemal atmosferze był im bardzo potrzebny, szczególnie w czasie zmagania się z przeciwnościami zgotowanymi przez SARC- CoV-2
Sam proboszcz nie szczędzi pochwał. -Dziękuję Grupie Charytatywnej za pomoc, Panu Waldemarowi za przejażdżki konne, Pani Sołtys z Bożacina za współpracę oraz Państwu Szóstakom, Gościniakom, Wiatroszakom, Grześkowiakom, Felisiakom, Krawcom, Szczurkom i Witkom za ciasto. Panu Krzysztofowi i Jarkowi za grilla i wszystkim Państwu za pomoc i obecność. Pomogła nam w zabawie firma Leo z Krotoszyna.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto