Krotoszyn: bezrobotni nie chcą iść do pracy

Sytuacja na lokalnym rynku pracy wciąż nie jest łatwa. Stefan Witczak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Krotoszynie był obecny na ostatnim posiedzeniu komisji budżetowo-gospodarczej i rolnictwa w powiecie, 15 lutego. Przedstawił szczegółową analizę bezrobocia w powiecie krotoszyńskim, z której wynikało, iż sytuacja na rynku pracy nieznacznie się poprawiła w stosunku do 2011 roku.

–Powiat krotoszyński miał nieco mniej bezrobotnych w stosunku do 2011 roku. Poprawiła się też sytuacja pań – mówił Witczak. Stopa bezrobocia w 2012 wyniosła w powiecie 10,3 proc., w Wielkopolsce 9,9 proc., a w kraju 13,4 proc. W 2011 stopa nieco różniła się i wynosiła w powiecie 10,9 proc., w województwie 9,2 proc. i w kraju 12,3 proc. Wciąż największą grupę pozostających bez zatrudnienia stanowią osoby w przedziale wiekowym od 18 do 44 lat (72 proc.).

Zobacz też: Bezrobocie wśród młodzieży

Problemy ze znalezieniem pracy mają też mieszkańcy z wykształceniem zasadniczym. Dla radnych to jednak suche dane, które nie do końca mają przełożenie na realia. Zauważali, iż liczba zarejestrowanych bezrobotnych nie jest faktycznym odzwierciedleniem rynku pracy. Jan Szyszka wskazywał, że wiele osób pozostających bez zatrudnienia nie jest zarejestrowanych w PUP.

Witczak przyznał mu rację. Z kolei w rejestrze urzędu pracy znajduje się wiele osób pozostających bez zatrudnienia powyżej jednego roku.

– W 2012 roku większość osób zarejestrowanych w PUP to zwykle te osoby, które były już wcześniej w naszym rejestrze i ponownie wracają – mówi Witczak. Są to osoby z grupy długotrwale bezrobotnych.

Jakie zmiany chce wprowadzić Rząd, by zmusić bezrobotnych do pracy? Czytaj więcej w aktualnym wydaniu Informacji Krotoszyńskich (19 lutego).