Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Znamy teczki Libickiego

Krzysztof M. Kaźmierczak
Zdjęcie Marcina Libickiego z jego nieważnego paszportu z lat 70. przechowywanego wraz z innymi aktami w IPN - fot. Archiwum
Zdjęcie Marcina Libickiego z jego nieważnego paszportu z lat 70. przechowywanego wraz z innymi aktami w IPN - fot. Archiwum
Marcin Libicki z PiS znalazł się wśród pięciu polskich europosłów umieszczonych przez Instytut Pamięci Narodowej w listopadzie br. w katalogu osób publicznych zarejestrowanych przez organy bezpieczeństwa PRL jako źródła ...

Marcin Libicki z PiS znalazł się wśród pięciu polskich europosłów umieszczonych przez Instytut Pamięci Narodowej w listopadzie br. w katalogu osób publicznych zarejestrowanych przez organy bezpieczeństwa PRL jako źródła informacji. Jako pierwsi dotarliśmy do odnalezionych w archiwach dokumentów na temat poznańskiego polityka.

Niejasna przeszłość Libickiego była znana wśród byłych działaczy podziemia, a także wśród członków PiS. Zapewne o ocałałych w archiwach Instytutu śladach wiedział sam eurodeputowany, bo w maju ubiegłego roku dokumentację z zapisami o agenturalnej przeszłości przeglądał w IPN (tak wynika z zapisu w aktach) jego syn, wówczas poseł Jan Filip Libicki.

W udostępnionych dziennikowi„Polska Głos Wielkopolski” dokumentach nie ma donosów autorstwa europosła. Są jednak zapisy (i to wzajemnie uzupełniające się), które wskazują, że Libicki był wykorzystywany jako źródło informacji. Pierwszy ocalały zapis pochodzi z czerwca 1966 roku. Szef Wojskowej Służby Wewnętrznej Obrony Przeciwlotniczej Kraju, mjr F. Biernat od swojego agenta o pseudonimie „Krzysztof” dowiedział się o jego podróży zagranicznej w towarzystwie Marcina Libickiego. Opis licznych kontaktów poznaniaka na Zachodzie tak zaintrygował speca od wojskowego kontrwywiadu, że zamierzał go rozpracować. Zgodnie z obowiązującą procedurą zwrócił się do archiwum MSW w Warszawie o informacje na temat Libickiego. Odpowiedź była krótka i jasna: „Jest operacyjnie wykorzystywany przez Departament I MSW”. Majorowi polecono, by skontaktował się z centralą wywiadu (nim zajmował się Departament I). Biernat odtąd w swoich raportach pomijał informacje na temat Libickiego. Zaznaczył to w opisie kolejnego meldunku od „Krzysztofa”. Pytał jednak swojego agenta o zachowanie za granicą późniejszego polityka – prawdopodobnie zgodnie z zaleceniami Departamentu I, który mógł w ten sposób kontrolować swoje źródło informacji.

Drugi udostępniony nam zapis o europośle pochodzi z 1981 roku. Libicki jako posiadacz szklarni (uprawiał w niej goździki i róże) działał w 1981 roku w „Solidarności” Rolników Indywidualnych. Był przewodniczącym tej organizacji w Mosinie i delegatem na zjazd krajowy. Z tego względu w 1982 roku, na początku stanu wojennego profilaktycznie założony na jego temat kwestionariusz ewidencyjny o kryptonimie „Histo-ryk” (zmieniony na „Tłumacz”). Z uwagi na brak zaangażowania w działalność opozycyjną poznańskie SB przekazało sprawę do swojej komórki w Śremie. Poza znaczną ilością mało znaczących donosów dwóch agentów związanych z pracownikami zatrudnianymi w szklarni w teczce są dwa istotne dokumenty mówiące o przeszłości Libickiego, a pochodzące z akt innej, niezidentyfikowanej sprawy. Oba są autorstwa Witolda Białego z Wydziału IV (zajmujacego się zwalczaniem Kościoła katolickiego). „Ze względu na liczną rodzinę i kontakty za granicą wciągnięty został do współpracy przez Wydział II KWMO w Poznaniu (kontrwywiad cywilny – przyp. red.) w charakterze Kontaktu Operacyjnego. Wykorzystywany był również przez Wydział VIII Departamentu I z uwagi na posiadane kontakty” – napisał we wrześniu 1981 roku oficer bezpieki w streszczeniu materiałów archiwalnych na temat Libickiego. Dokument jest niezwykle cenny, bo opisuje dokumenty, które zostały później przez SB zniszczone.

Niemniej ciekawa jest wielostronicowa notatka z „rozmowy operacyjnej” przeprowadzonej w październiku 1981 roku przez tego samego oficera w Wydziale Paszportów. Libicki miał wtedy zgodzić się na przekazywanie informacji dotyczących „Solidarności” Rolników Indywidualnych. „Zobowiązał się, że treść dzisiejszej rozmowy, jak i następnych zachowa w ścisłej tajemnicy. Zaznaczył jednakże, że informacje może udzielić jedynie w przypadku naturalnego uzyskania. Tak jak to robił w 1965 roku, gdy jedynie dzielił się spostrzeżeniami i wiadomościami, które naturalnie uzyskał” – napisał Biały. Przedstawił także uzgodniony z Libickim sposób poufnego kontaktu w jego miejscu zamieszkania. Gdyby „były tam obce osoby, to mam zapytać o kwiaty, a on już spowoduje, że będziemy mogli bez świadków porozmawiać” – zanotował oficer, powiadamiając, że zamierza zarejestrować Libickiego jako kandydata na tajnego współpracownika. Nie wiadomo, jak dalej potoczyły się dalsze losy tej sprawy, bo nie ma na ten temat akt.

Co na temat dokumentów mówi Libicki? – Nie było żadnej współpracy z mojej strony. To były zwykłe rozmowy przy okazji załatwiania spraw paszportowych – powiedział nam europoseł. Twierdzi, że prowadzenie na jego temat kwestionariusza „Tłumacz” oraz aresztowanie w latach 60. za rzekomy handel walutą dowodzi, że był on w PRL osobą prześladowaną, a nie źródłem informacji.

W 2002 roku w rozmowie z „Gazetą Poznańską” o lustracji Libicki stwierdził: „Już praktycznie nie będzie możliwości udowodnienia komuś kłamstwa”. Czy dokumenty na temat polityka udowadniają, że kłamał, składając swoje oświadczenia lustracyjne, czy nie? To problem dla IPN. Ciąży na nim obowiązek wdrożenia procedur karnych związanych ze stwierdzeniem kłamstwa lustracyjnego. Grozi za nie pozbawienie funkcji publicznej i zakaz zajmowania takich stanowisk.

Kontakt operacyjny

Wojciech Sawicki, wiceszef archiwów IPN:

„W Departamencie I MSW (wywiadzie cywilnym PRL) Kontakt Operacyjny oznaczał w pełni świadomego i dyspozycyjnego konfidenta – najwyższą kategorię współpracy przeznaczoną dla obywateli PRL” („Osobowe źródła informacji organów bezpieczeństwa PRL 1944–1990”).

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto