Zmiany kadrowe w Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie

25 stycznia br. pożegnano przechodzącego na emeryturę mł. bryg. mgr. inż. Zbigniewa Foltyniewicza, który był przez ostatnie dwa lata zastępcą komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie.

16 maja br. zastępcą komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie został st. kpt. Tomasz Patryas, który przez ostatnie dwa lata był dowódcą Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej. Warto dodać, że st. kpt. Tomasz Patryas jest również rzecznikiem prasowym KP PSP w Krotoszynie.

29 maja pełniącym obowiązki dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Krotoszynie został mł. bryg. Krzysztof Figlak.

-Awansowany funkcjonariusz od 2022 roku zajmował stanowisko Zastępcy Dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Krotoszynie. W krótkim przemówieniu komendant powiatowy pogratulował nowemu dowódcy krotoszyńskich strażaków oraz podziękował za dotychczasową realizację zadań i obowiązków służbowych - poinformował mł. kpt. Mateusz Dymarski, zastępca rzecznika prasowego KP PSP w Krotoszynie.

Z kolei 31 maja odbyło się pożegnanie bryg. Małgorzaty Olejnik, która była naczelnikiem Wydziału Kwatermistrzowskiego i ds. Organizacyjno-Kadrowych. St. bryg. Małgorzata Olejnik rozpoczęła służbę w krotoszyńskiej komendzie w 1999 r. zaczynając od młodszego technika, poprzez inspektora, kierownika sekcji, zastępcy naczelnika i naczelnika wspomnianego wydziału, tworząc od podstaw standardy i rozwiązania wykorzystywane do dzisiaj.

-Jako funkcjonariusz krotoszyńskiej komendy stale podnosiła swoje kwalifikacje zawodowe oraz wiedzę ogólną, kończąc wiele szkoleń i kursów o tematyce organizacyjno-kadrowej. Poza standardowymi obowiązkami bryg. Małgorzata Olejnik zawsze chętnie angażowała się w działania z zakresu prewencji społecznej oraz przedsięwzięcia mające na celu propagowanie zawodu strażaka wśród społeczeństwa. Z tego miejsca Pani Gosi życzymy, by jej dalsza droga życiowa, już poza służbą, przyniosła spełnienie i realizację pasji i marzeń, które do tej pory odkładane były na później - dodał mł. kpt. Mateusz Dymarski.