Trzydziestoletni strażak ochotnik ze Zdun dwukrotnie zadzwonił na numer alarmowy informując o zdarzeniach, do których w o-góle nie doszło. Do obu zdarzeń miało dojść w ostatnich dniach grudnia 2010 r. Pierwsze zgłoszenie (28 grudnia) dotyczyło zasłabnięcia jednego z mieszkańców Zdun. Wysłana przez dyspozytora karetka pogotowia ratunkowego we wskazanym miejscu nikogo nie zastała. Strażak zadzwonił na alarmowy również następnego dnia - tym razem miał to być wypadek na ul. Wrocławskiej w Zdunach, a w aucie miały być uwięzione dwie osoby. Sytuacja się powtórzyła - służby ratunkowe wyjechały na darmo. Nagrania rozmów w Centrum Powiadamiania Ratunkowego poz- woliły na szybkie ustalenie sprawcy. Okazał się nim 30-letni strażak ze Zdun. Zatrzymany przez policję mężczyzna przyznał się do winy i poddał karze. Obydwa czyny zakwalifikowano jako wykroczenia. Zasądzono mu grzywnę i nawiązkę - łącznie ok. 1500 zł.
Zdunowianin został już usunięty ze strażackich szeregów.
Tymczasem policja ze Zdun prowadzi postępowanie w sprawie ubiegłorocznych podpaleń lasów. Wtedy również mówiono, że sprawcą jest ktoś ze strażaków. Na razie nie wiadomo jednak, czy można łączyć obydwie sprawy. - Mamy jedną osobę podejrzaną, żadne zarzuty nie zostały jeszcze postawione. Na razie prowadzimy postępowanie, które ma wyjaśnić, czy podpalenia te spowodowały zagrożenie pożarowe - mówi Andrzej Kasprzak, kierownik Posterunku Policji w Zdunach.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?