Krotoszyńscy zapaśnicy zdobyli drużynowe mistrzostwo Polski. Rewanżowy mecz ze Slavią Ruda Śląska miał niezwykle dramatyczny przebieg. Ciekawie było też poza matą.
- W grupie wszystko nam się układało. Zwyciężaliśmy pewnie, a nasza dominacja nie podlegała żadnej dyskusji - opowiada Rafał Patalas, trener LKS Ceramik.
Gorąco zrobiło się tuż po pierwszym meczu finałowym, który zdecydowanie wygrali krotoszynianie. Przedstawiciele Slavii dopatrzyli się formalnych nieprawidłowości, które spowodowały, że wszystkie walki czołowego krotoszyńskiego zapaśnika zostały anulowane, a rywalom przyznano walkowery. To sprawiło, że pierwsze spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem Ceramika 14:12 i przed rewanżem sytuacja zrobiła się dramatyczna.
Czytaj także: Krotoszyn - mistrza Polski juniorów w podnoszeniu ciężarów chce podnieść tonę
O złotym medalu dla Ceramika zdecydowała dopiero ostatnia walka finałowa w wadze 120 kg, w której krotoszyński klub wystawił Przemysława Mączaka. Do tego momentu prowadzili zawodnicy Slavii. Nieoczekiwanie zawodnik LKS-u pierwszą rundę przegrał i zrobiło się naprawdę gorąco.
- Byłem jednak spokojny o końcowy wynik. W tej części pojedynku rywal poszedł na całość szybko zaskoczył Przemka. W przerwie spokojnie porozmawialiśmy i kolejne trzy rundy wygrał i mogliśmy cieszyć się z mistrzostwa - relacjonuje Patalas.
Mecz w Rudzie Śląskiej Ceramik przegrał 14:13, ale w ogólnym podsumowaniu zwyciężył jednym punktem.
Warto również zauważyć, że aż dwóch przedstawicieli Ceramika zostało wybrany do najlepszej trójki całych mistrzostw. Trzeci w tej klasyfikacji był startujący w kat. 55 kg Adam Słowiński, a drugi Przemysław Mączak.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
