Organizatorzy z niepokojem spoglądali w niebo – ale już w sobotę nad Koźminem było słonecznie. I dobrze, bo pod sceną spotkali się bluesmani z całego kraju. Co roku z radością witają się tutaj znajomi z Katowic, Krotoszyna, Wrocławia, Poznania, Rawicza, Ostrowa Wlkp., Kalisza czy Rudy Śląskiej.
Najmniej chyba wśród publiczności było koźminian – choć wydaje mi się, że i tak frekwencja dopisała bardziej, niż w latach ubiegłych. Trudno ocenić to liczbowo, gdyż wstęp na May Blues Meeting Festival jest wolny.
Zmagania konkursowe rozpoczęto od konkursu gitarzystów leworęcznych. Tak określa się osoby, które grając na gitarze uderzają w jej struny le-wą ręką, a gryf trzymają w prawej (zwykle gra się w sposób odwrotny). Chyba najbardziej znanym „lewusem” świata był Jimi Hendrix, genialny prekursor nowoczesnego brzmienia gitary.
W tym roku w konkursie startowało 6 gitarzystów leworęcznych. Wygrał wrocławianin, Teodor Luks. Jury postanowiło jednak podzielić część należnej Teodorowi nagrody pieniężnej także pomiędzy pozostałych zawodników – jako wyróżnienie, w dowód uznania również dla ich kunsztu.
Następnym punktem części konkursowej był występ zespołów. Nagrodę główną podzielono pomiędzy dwie formacje: młodziutką ostrowską kapelę Teren Prywatny (ciekawostka: gra w niej krotoszynianin, Piotr Minta) oraz duet Dharma Bums.
Wspomniałem o sędziach konkursu. Koźmiński festiwal ma naprawdę zacny skład jury – bo w jego skład wchodził Grzegorz Kapołka (jeden z najlepszych polskich gitarzystów), red. Ryszard Gloger (Redakcja Muzyczna Polskiego Radia Poznań, współautor „Ilustrowanego Leksykonu Muzyki Popularnej”), Janusz Szmat (członek zarządu festiwalu Las, Woda i Blues w Ra-dzyniu) oraz red. Marek Kacza-nowski (internetowe Radio Fiat).
Po rozdaniu wszystkich nagród nadeszła kolej na koncerty gwiazd, w tym roku znów w międzynarodowej obsadzie. Jako pierwszy wystąpił laureat poprzedniej edycji festiwalu – bydgoska formacja Pokój Numer Trzy. Przez miniony rok zespół dużo koncertował i nadal wyraźnie idzie do przodu.
Następnie na scenę wyszli – jak zwykle pod przywództwem krotoszynianina, Leszka Sworowskiego – muzycy z Ta-ndeta Blues Band. Grupa wzbogaciła skład o klawiszowca, Adama Lomanię (m.in. Cree). Dali soczysty koncert, oparty tym razem o utwory Tadeusz Nalepy, gdyż zespół jest w trakcie nagrywania płyty z coverami Breakoutów.
Wieczór zamknął zespół Vanesa Harbek Band, z charyzmatyczną argentyńską gitarzystką i wokalistką, Vanesą Harbek.
Organizatorzy koźmiń-skiego święta bluesa A.D. 2018 to: Burmistrz Miasta i Gminy w Koźminie Wlkp. oraz Gmi-nny Zespół Instytucji Kultury w Koźminie Wlkp., pod wodzą nieocenionego dyr. Leszka Ziętkiewicza. Dyrektorem artystycznym imprezy tradycyjnie już był motor i dobry duch całego przedsięwzięcia – krotoszyński przedsiębiorca z ko-źmińskimi korzeniami, Leszek Sworowski (muzycznie szef, wokalista i basista zespołu Tandeta Blues Band).
Warto było się wybrać do Koźmina z pewnością. Impreza na stałe wpisała się już w kalendarz imprez.
Polska - Chile. Transmisja na żywo w telewizji i internecie. Gdzie oglądać w TV? [LIVE, ONLINE]
Policyjni antyterroryści ćwiczyli w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Kaliszu
źródło: gloswielkopolski.pl/x-news.pl.
Pożar w Kopaszynie
center>
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
