Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Witajcie w świecie postapokaliptycznym i poznajcie naszego kolejnego pasjonata

Karolina Andersz
Arch. prywatne
Michał Arendzto z pewnością człowiek, który na brak nudy w życiu nie może narzekać

Czym zajmujesz się na co dzień?
– Na co dzień pracuję jako operator wózka widłowego oraz studiuję Zarządzanie na SAN w Ostrowie Wlkp. W chwilach wolnych opracowuję także punkty programu na konwenty, w których biorę udział a także (razem z bractwem) zajmuję się organizacją własnego konwentu w klimacie postap.
Interesujesz się postapokalipsą. Co to takiego?
– W teorii jest to wizja świata stworzona za pomocą książek, gier, filmów czy komiksów opisująca świat po zagładzie atomowej, pandemii czy dowolnej katastrofie oraz życie osób, którym udało się ową zagładę przeżyć. Świat stał się niegościnnym pustkowiem, gdzie wszystkiego brakuje a przeżycie jest istnym wyzwaniem. Jeśli ktoś zna np. serię gier Fallout czy filmów MadMax na pewno będzie obeznany w klimacie. A w pra-ktyce? Tu już nie tak łatwo zdefiniować postapo. Dla jednych są to konwenty i LARP’y (symulacyjne gry terenowe), dla innych będzie to eksploracja opuszczonych miejsc, a dla kogoś innego może być to podnoszenie swoich umiejętności w zakresie survivalu. Każdy interpretuje postapo na swój własny sposób, co tylko potwierdza jak obszernym jest to tematem.
Skąd pomysł na taką pasję?
– Pomysł pojawił się w 2014 roku, gdy z grupą przyjaciół pojechaliśmy na Wrocławskie Dni Fantastyki, na których to spotkaliśmy pewną grupę - bractwo LARP’owe „Zakon Świętego Płomienia”. Chłopacy opowiadali o swoim zainteresowaniu postapokalipsą, prezentowali stroje utrzymane w tym właśnie klimacie oraz zaprezentowali nam polską scenę postapo. Na początku myślałem, że warto spróbować i osobiście doświadczyć czegoś takiego. Po pierwszej wizycie na konwencie po-stapo stwierdziłem, że to jest właśnie to czego szukam, co pozwoli choć na chwilę oderwać się od problemów codzienności i choć na moment przenieść się do innego miejsca i wcielić w stworzoną przeze mnie postać. Od tego czasu moja pasja postapokalipsą ewoluowała do tego stopnia, że stało się ono swego rodzaju sposobem na życie. Cztery lata temu nie spodziewałem się, że wciągnie mnie to aż tak bardzo i że dzisiaj będę m.in. członkiem bractwa czy głównym organizatorem konwentu.
Skąd bierzecie stroje?
– Stroje tworzymy sami, używamy do tego wszystkiego, co ma jakąkolwiek użyteczność – różnorodne tkaniny, stare ubrania, skóry, ochraniacze, pady football’owe, płyty aluminiowe, maski asg, pasy, ładownice oraz wiele innych. Wiele z nich można dostać na lokalnych bazarach czy po prostu kupić gdzieś w sieci. Każdy strój jest inny, indywidualny, zrobiony tak jak chciał jego twórca, stroje te często robione są latami.
Plany na najbliższe miesiące?
– Najbliższe miesiące poza studiami z pewnością poświęcę na organizację i przygotowanie naszego konwentu, a także na wizyty na kilku konwentach m.in. w Poznaniu czy we Wrocławiu. Do tego zapewne dołączy jakiś wyjazd eksploracyjny.

Czytaj też: Robaki, które mieszkają w twoim domu. Może o tym nie wiesz

źródło: vivi24/x-news.pl

center>

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto