Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielki uczony uczył się w Krotoszynie

MAŁGORZATA KRUPA
Jan Czochralski, znany na świecie polski uczony, porównywany do Kopernika czy Curie-Skłodowskiej, karierę naukową rozpoczynał jako pomocnik drogisty w Krotoszynie. Z jego odkryć korzysta cały świat, ale w Krotoszynie jest nieznany.

Mało kto słyszał, w Krotoszynie o Czochralskim, który a obok Mikołaja Kopernika i Marii Skłodowskiej-Curie jest najczęściej wymieniany w świecie polskim uczonym. W internecie krąży już nawet demotywator treści „Prawie nikt go nie zna, a wszyscy korzystają z jego wynalazku”.

Jan Czochralski, ogłoszony został przez Sejm patronem roku 2013. Warto o tym wiedzieć, ponieważ w życiorysie Czochralskiego jest też wątek krotoszyński. Być może warto więc włączyć tego uczonego do panteonu tych sław, którymi Krotoszyn się szczyci i którymi powinien się szczycić.

Jemu zawdzięczamy całą niemal elektronikę. Bez niego nie byłoby żadnego z tych urządzeń, które mają wewnątrz układy z krzemu – nie mielibyśmy więc telewizorów, komputerów, telefonów, kuchenek mikrofalowych, zegarków kwarcowych. A tymczasem jego nazwiska nie ma nawet w polskich podręcznikach, nigdy nie stawiano mu pomników, jego imieniem nie nazywano ulic, placów i szkół. Znany jest za to w świecie – niczym biblijny prorok, na którym swoi się nie poznali.

Urodził się 23 października 1885 r. w Kcyni – małym miasteczku w północno-wschodniej Wielkopolsce, pozostającej wówczas pod zaborem pruskim. Był ósmym synem ubogiego, lecz cenionego w okolicy stolarza. Rodzina mieszkała w parterowym domu, nad oknami wisiał szyld z dwujęzycznym (polskim i niemieckim) napisem „Stolarnia budowli mebli i skład gotowych trumien.

Oprawa obrazów”. Czochralscy zajmowali się stolarstwem od kilku pokoleń. Franciszek, głowa rodziny, na swojego następcę naznaczył jednego z synów, Władysława. Jan natomiast miał zostać nauczycielem. Nie to mu jednak było pisane. W 1901 r. przerwał naukę w seminarium nauczycielskim w Kcyni i opuścił miasto. Miał wtedy powiedzieć, że wróci tu, gdy będzie już sławny i bogaty. I tak się stało.

Rodzinne opowieści mówią, że maturę wprawdzie zdał, ale świadectwo maturalne podarł mówiąc: „nigdy nie widziałem bardziej krzywdzących ocen”. Jednak to ojciec ponoć wyrzucił go z domu, bo nie podobały mu się chemiczne eksperymenty syna. Nic dziwnego, skoro z powodu robionych przez młodego Jana mieszanek i fajerwerków zarówno w domu rodzinnym, jak i w sąsiednich budynkach często wypadały szyby.

Więcej przeczytasz w aktualnym wydaniu Informacji Krotoszyńskich (26 marca).

Krotoszyn.naszemiasto.pl na Facebooku. Zebraliśmy całe miasto w jednym miejscu - dołącz do naszej społeczności!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto