Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wędkarz złowił gigantycznego suma. Ważył 72 kilogramy! [ZDJĘCIA]

Grzegorz Maliszewski
Sum gigant złowiony w wodach Zalewu Sulejowskiego. Wędkarz złowił rybę, która waży 72 kilogramy i ma ponad dwa metry długości. Jan Zieliński z Waldewa koło Bełchatowa opowiada o tym, jak przez ponad dwie godziny walczył z ogromną rybą.

Jan Zieliński z Wadlewa w gminie Drużbice przyznaje, że choć wędkarstwem pasjonuje się od kilkudziesięciu lat, to takiej ryby jeszcze nigdy złowił. Podczas wędkowania na wodach Zalewu Sulejowskiego złowił suma giganta. Ryba, z którą walczył ponad dwie godziny waży aż 72 kilogramy i ma 216 centymetrów długości.

Jak sam przyznaje, kiedy wypływał na nocne wędkowanie w okolicy Swolszewic nad Zalewem Sulejowski, to nawet nie przypuszczał, że złapie taki okaz. Gdy już spływał po całonocnym wędkowaniu, podczas którego złapał kilka niewielkich leszczy, pan Jan postanowił popłynąć w jeszcze jedno ze swoich ulubionych miejsc do połowów. Po drodze zauważył, jak około 200 metrów od łódki żerowały bolenie.

- Założyłem dłuższy wobler na te bolenie - opowiada wędkarz. - Po 8-10 rzutach miałem branie. Przyciąłem lekko, a później mocniej. Musiało rybę zaboleć, bo woda się zakotłowała i tylko było widać fontannę wody. Nie wiedziałem czy to pokazał się ogon czy łeb tej ryby - śmieje się Jan Zieliński. - I zaczęła się walka, najpierw sum uciekł w krzaki. Nie wiedziałem nawet jaki on duży jest. Myślałem, że się zerwie, bo miałem delikatną wędkę spiningową i plecionkę "szesnastkę". Jak na takiego suma, to delikatny zestaw - wyjaśnia wędkarz.

Po 40 minutach walki sum oderwał się od dna i wędkarz zobaczył ogromny wir na powierzchni wody. Dwadzieścia minut później po raz pierwszy widział ogromne cielsko wielkiej ryby.

- Pierwsze co pomyślałem to, że stracę woblera, za który dałem dużo pieniędzy. Bo nie wierzyłem, że uda się wyciągnąć tego suma - mówi Jan Zieliński. - Holowałem rybę przez kolejny kilometr i udało mi się go dociągnąć do burty. Miałem na łódce wielki hak, który zaczepiłem mu pod brodę i próbowałem go wciągnąć do łódki. Kiedy już prawie go miałem, to tylko zawinął ogonem i znowu znalazł się w wodzie razem z tym hakiem.

Wędkarz z Wadlewa postanowił dalej holować ogromną rybę wędką i próbował dopłynąć łódką do brzegu.

- Raz ja jego ciągnąłem, raz on mnie - śmieje się wędkarz. - W końcu udało mi się dopłynąć do brzegu po ponad dwóch godzinach - dodaje.

Gdy już brakowało 150 metrów do brzegu, sum podjął ostatnią walkę. Wędkarz, aby nie zerwać plecionki, hamulec w kołowrotku ustawił na około 60 procent, a szpulę kołowrotka hamował własnoręcznie palcami.
- Palce mam poparzone całe od tej szpulki, nie można było przyblokować kołowrotka, bo sum zerwałby plecionkę - mówi Jan Zieliński - Kilkadziesiąt metrów przed brzegiem było już widać jego paszczę nad wodą i sum poddał się ostatecznie. Wyciągnąłem go z wody i muszę przyznać, że to jest największa jaką w życiu złapałem - dodaje szczęśliwy wędkarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wędkarz złowił gigantycznego suma. Ważył 72 kilogramy! [ZDJĘCIA] - Dziennik Łódzki

Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto