Jeszcze rok temu taki scenariusz był nie do pomyślenia. Krotoszyńska firma Mahle sporo zainwestowała. Powstała m.in. hala tzw. wałków rozrządu jako kolejny filar produkcyjny firmy Mahle, który miał pomóc w dalszej stabilizacji w Krotoszynie. Przekonani o tym byli zarówno prezes firmy Andreas Kosicki, jaki m.in. jeden z członków ówczesnego zarządu Paweł Lisiak. Kolejną ważną decyzją, która miała stabilizować firmę była decyzja zarządu koncernu o powstaniu fabryki filtrów o powierzchni 30 tys. m kw. To miały być kolejne miejsca pracy w Krotoszynie. Wszystkie plany jednak wzięły w przysłowiowy "łeb" przez wybuch pandemii.
Związki w obronie pracowników
Zakład stanął. Praca została zawieszona, a kiedy wróciła, nie tak dawno, wszystko okazało się o wiele trudniejsze niż wszyscy myśleli. Na całym świecie bowiem rynek motoryzacyjny notuje spadki w produkcji. - Wielu kontrahentów się wycofuje, a same firmy zawieszają swoją działalność. W samej Europie wiele zakładów już padło - mówi Maciej Ratajczak, szef Związku Zawodowego "Metalowcy" w firmie Mahle Krotoszyn. To niestety powoduje, że pracownicy zaczęli obawiać się o swoje miejsca pracy. - Firmy Sanpro już nie ma. Nam obniżyli pensje i szykują zwolnienia. Z tego co wiem nawet 350 osób w Krotoszynie ma stracić pracę do końca roku - mówią nam anonimowo pracownicy firmy.
Jeszcze pod koniec maja przedstawiciele związków zawodowych brały udział w telekonferencji z Europejską Radą Pracowników Mahle oraz przedstawicielami zarządu Mahle. Po stronie Związku Zawodowego "Metalowcy" reprezentował pracowników Maciej Ratajczak, po stronie Związku Zawodowego NSZZ Solidarność - Krzysztof Kasprzak. Padły wówczas deklaracje, że o pracowników firma będzie walczyć. - Firmy Sanpro już nie ma w Mahle. W jej miejsce wszedł inny podwykonawca, który dysponuje na dzień dzisiejszy około 20 pracownikami. Co do miejsc pracy to początkowo była mowa o zwolnieniu nawet 750 osób. Na dzień dzisiejszy ciężko jest cokolwiek wyrokować. Chcemy chronić miejsca pracy i staramy się to robić. Zaproponowaliśmy porozumienie, które uwypukla wszystkie elementy. Nie jesteśmy za zwolnieniami, ale sytuacja jest naprawdę ciężka. W całej Europie, na dzień dzisiejszy, motoryzacja padła - dodaje Maciej Ratajczak.
Co zawiera porozumienie?
Strony porozumienia, czyli Mahle Polska w składzie: dr Andreas Kosicki - dyrektor generalny i prezes zarządu; Norbert Niedziela - dyrektor produkcji tulei oraz wspomnieni przedstawiciele związków zawodowych wypracowali porozumienie, które zakłada konieczność zredukowania zatrudnienia o 350 pracowników do końca 2020 roku. Dodatkowo wynagrodzenie za przestój wynosić ma 50 procent nie mniej niż minimalna krajowa od 14 lipca do końca 2020 roku. Porozumienie zakłada też możliwość skorzystania przez pracowników z urlopu bezpłatnego na okres od 6 do 12 miesięcy oraz dobrowolne rozwiązanie umów na czas nieokreślony z odprawą do trzech miesięcy średniego wynagrodzenia. Strony ustaliły również, że pracownicy, którzy posiadają prawo do emerytury lub je nabędą w 2020 roku przejdą na emeryturę do końca bieżącego roku. Pracownicy, którzy nabędą prawo do emerytury w roku 2021 przejdą na emeryturę do końca tego roku. Co do wzrostu wynagrodzeń w lipcu 2021 roku jest to uzależnione od sytuacji rynkowej i gospodarczej. Jeśli będą podwyżki to będą one zgodnie z porozumieniem warunkowe i uzależnione od realizacji strategii przez firmę.
Jak już wspomnieliśmy na początku tekstu, w chwili obecnej krotoszyńska firma Mahle zatrudnia około 3000 pracowników. Wytwarza: tuleje cylindrowe dla samochodów ciężarowych i osobowych, tuleje wielkogabarytowe, zestawy cylindrowo tłokowe (zestawy naprawcze), prowadnice zaworowe, wkładki tłokowe, tłoki i zawory. Wykwalifikowany personel, duże doświadczenie, wiedza zawodowa i wysokie standardy jakościowe tworzą podstawę, aby dorównać wysokim, specyficznym wymaganiom klientów. Niestety redukcja pracy o 350 deklarowanych pracowników może to zmienić. - Na tę chwilę robimy wszystko by uchronić miejsca pracy. Co będzie dalej na tę chwilę nie wiadomo. Liczymy na to, że większość pracowników przetrwa ten trudny okres - kończy Maciej Ratajczak.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?