Urodziła się w samochodzie
Porody rozpoczynają się czasami w najmniej spodziewanym momencie. Pewna Ukrainka wyruszyła w podróż ze swoim dzieckiem i znajomymi, kiedy kobiecie odeszły wody. Kierowca nie przestał prowadzić samochodu, a ona urodziła zdrową dziewczynkę. Historia brzmi niewiarygodnie i niczym z sensacyjnego filmu, ale ma swój wspaniały happy end i przywraca wiarę w ludzi. A jak to wszystko się zaczęło?
Był późny wieczór 30 grudnia, kiedy w jednym z domów przy ulicy Kaliskej w Pleszewie rozległ się dzwonek do drzwi i głośne oraz natarczywe stukanie. Drzwi otworzyła pani Anita. Zobaczyła w nich kobietę z telefonem w ręku, która mówiła, że w samochodzie mają kobietę, która przed chwilą... urodziła dziecko i to na miesiąc przed terminem porodu.
Stanęli autem we wjeździe i postanowili poprosić o pomoc. Pani Anita przez telefon rozmawiała z ratownikami z Pleszewskiego Centrum Medycznego, którzy instruowali po roku, co należy robić.
- Potrzebne były koce do okrycia noworodka, żeby się nie wychłodził. Dziecko oddychało, a kiedy matka je do siebie przytuliła i okryła kocami podanymi przez pleszewiankę, zaczęło płakać. Wciąż było połączone z matką pępowiną - tłumaczy pani Anita.
Dziewczynka urodziła się na miesiąc przed terminem
Po kilku minutach na miejsce przyjechała karetka pogotowia. Mama wraz z noworodkiem pojechała do Pleszewskie Centrum Medyczne, natomiast jej drugie dziecko zostało u pani Anity, która zaopiekowała się nim do powrotu znajomych kobiety, którzy pojechali za nią do szpitala. Dziecko w drodze powrotnej, zgodnie z wolą matki, wróciło więc do Kalisza, gdzie na co dzień mieszka Ukrainka.
Dziewczynka, która urodziła się w samochodzie otrzymała na imię Adelka.
Polub nas na FB
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Te produkty powodują cukrzycę u Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?