Świadkowie w deszczu

Przelotne opady nie przeszkodziły wczoraj świadkom Jehowy
w ich zgromadzeniu na stadionie ,,Olimpii”.

Siedem i pół tysiąca ludzi z Wielkopolski ukryło się pod parasolami, foliowymi namiotami i ogrodowymi zadaszeniami.

- Nikt więc nie zmókł, tylko słyszalność była nieco gorsza - mówi Stanisław Korytek, rzecznik prasowy świadków Jehowy.
Wczoraj mówca czytał Księgę Amosa ze Starego Testamentu. Biblijny prorok piętnował korupcję wśród kapłanów i sędziów starożytnego Izraela. Zdaniem świadków Jehowy, tak jak w przypadku każdego proroctwa, i tu można się doszukać nawiązań do współczesności:

- Dzisiaj, podobnie jak i w starożytnym Izraelu, postępują przedstawiciele niektórych systemów religijnych - przekonują świadkowie. - Uważają się za chrześcijan, ale pieniadze są dla nich ważniejsze.

Dziś w samo południe nowi wyznawcy wezmą udział w ceremonii chrztu w ustawionych na płycie stadionu basenach. Co roku w Poznaniu chrzci się około 80 - 100 nowych świadków.

Dlaczego to czynią?

- Studiując Pismo Święte zrozumiałem jak wiele zawdzięczam Jehowie Bogu - tłumaczy 29-letni Arkadiusz Rogoziński z Wrześni, a 18-letnia Helena Grześkowiak dodaje, że stała się szczęśliwa, mogąc wielbić Jehowę.

Nowi wyznawcy nie zamierzają zachowywać swojej wiary tylko dla siebie:

- Chciałbym przysparzać chwały opowiadaniem o wspaniałych rzeczach, które Bóg przewidział dla mnie i całej ludzkości - wyznaje Sergiusz Mroziński z Lubonia.
Dzisiaj po południu, po chrzcie wykładowcy będą mówić m.in. o dzieciach. W Psalmach dzieci nazwano bowiem ,,dziedzictwem od Boga”. Jako receptę na mocne więzi rodzinne świadkowie zalecają wspólne, regularne omawianie Biblii.