Do Bułgarii udało się 69 polskich zawodników. W reprezentacji dowodzonej przez Marków Paczkowa i Koniecznego było 25 zapaśników wywodzących się z Ippona Jarocin, Samsona Kobylin i Towarzystwa Atletycznego Rozum Krotoszyn.
Bułgarski czempionat przeszedł do historii sumo z kilku względów. - Pierwszy raz podczas jednej imprezy rywalizowali zawodnicy wszystkich kategorii wiekowych - mówi prezes, wiceprezydent Europejskiej Federacji Sumo Dariusz Rozum, który dokonał uroczystego otwarcia zawodów.
Zanotowano również rekordową frekwencję. Łącznie na dohyo pojawiło się ponad pięciuset sumoków z 14 krajów. Spektakularny wynik ustalili także Polacy, zdobywając aż 74 medale. Sportowcy z Wielkopolski stawali na podium 37 razy.
Jako pierwsi na dohyo zjawili się młodzicy, kadeci i juniorzy, którzy zgarnęli łącznie 50 krążków. Kluczowe były jednak starty młodzieżowców oraz seniorów. Do największych gwiazd imprezy zaliczyć można Jagodę Jochaniak, Natalię Brzykcy oraz Martina Alcera (wszyscy Sam-son), Arona Rozuma, Wojciecha Pocztę i Patryka Konrady (wszyscy TAR). Najszerzej komentowany był bezdyskusyjny triumf młodzieżowej drużyny mężczyzn. Ekipa w składzie Alcer, Michał Luto (FUKS Falenica Warszawa), A. Rozum zdeklasowała wszystkich oponentów.
- Zawodnicy zasługują na wielkie brawa również dlatego, że w finałowym pojedynku okazali się lepsi od niepokonanych dotąd Rosjan - dodaje uradowany sternik Polskiego Związku Sumo.
Drugim ogromnym i dość niespodziewanym wyczynem popisał się krotoszynianin Patryk Konrady, który został mistrzem starego kontynentu w młodzieżowych zmaganiach zawodników ważących maksymalnie 70 kilogramów.
- To największe objawienie turnieju - relacjonuje trener Paczków. - Patryk walczył na bardzo wysokim poziomie i nie załamał się nieco słabszym niż przypuszczaliśmy występem w grupie juniorów, udowadniając, iż jest prawdziwym fighterem.
W seniorskim gronie szczególną uwagę przykuwa postawa męskiej drużyny. Team, który w Warnie tworzyli Jacek Jaracz (Śląsk Wrocław), Wojciech Poczta oraz Marcin Rozum (TAR), dotarł do wielkiego finału. Tutaj jednak lepsi od naszych zawodników okazali się faworyzowani Rosjanie.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?