Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sulmierzyce:Skarga na dyrektorkę przedszkola elektryzuje mieszkańców. Dariusz Dębicki: Decyzję podejmę po dokładnym zapoznaniu się ze sprawą

Paweł Krawulski
Paweł Krawulski
Paweł Krawulski
Czarne chmury zebrały się dyrektorką Publicznego Przedszkola w Sulmierzycach Justyną Maciejewską. W środę, 27 października oficjalną skargę na nią złożyła u samego włodarza mieszkanka Sulmierzyc.

W mieście poruszenie. Okazuje się, że obecna skarga skierowana osobiście do włodarza miasta dr. Dariusza Dębickiego, jest już drugą. Pierwsza kierowana była do włodarza, rady miejskiej i jak zaznacza przewodniczący miasta Adam Orzeszyński do władz oświatowych. Dotyczyła kwestii polityki zatrudnieniowej w tej placówce oświatowej. Wnioskodawczyni zarzuciła dyrektorce przekroczenie uprawnień. Radni po zapoznaniu się z tymi zarzutami, poprosili o wyjaśniania. Wspomina o tym przewodniczący rady –

Chcąc mieć pełen ogląd sytuacji, zobowiązaliśmy burmistrza do szczegółowego ustosunkowania się do tej kwestii-

opowiada. Ma to stać się podczas listopadowych obrad rajców. Orzeszyński póki co nie chce wydawać wyroków, Zaznacza w czasie rozmowy, iż jako racjonalny człowiek, zawsze dąży do uzyskania informacji od 2 stron sporu. Dopiero wówczas można wypracować kompromis lub zakończyć kwestię sporną. Tym bardziej, że sprawa nie jest zero-jedynkowa. –

Otrzymaliśmy też pismo pracowników przedszkola, w którym zatrudnieni tam ludzie bronią decyzję dyrektorki-

wyjaśnia.

O drugim wniosku nie wie nic. –

Dowiaduje się o tym od Pana. Ale skoro jest skierowany już tylko do burmistrza, to tym bardziej nie będę zajmował stanowiska. Poza tym nawet nie wiem co jest tam napisane, ani jakiej kwestii pismo dotyczy-

mówi. Jako wieloletni samorządowiec wie, iż należy działać rozsądnie, a nie pod wpływem emocji.

A co ma do powiedzenia burmistrz? Dr Dębicki potwierdza fakt otrzymania owej skargi, -

Mieszkanka osobiście przyniosła to pismo do mnie-

tłumaczy. Jak mówi wysłuchał uważnie jej argumentacji. Co więcej już na czwartek wyznaczył spotkanie z dyrektorką. –

Chcę poznać tłumaczenia drugiej strony. Dopiero po tym podejmę ostateczny krok-

mówi. Dodaje, że do tego czasu nie chce epatować opinii publicznej kwestią samego wniosku. –

Mogę zapewnić jedynie, że zarzuty nie dotyczą samego funkcjonowania placówki. To po prostu konflikt stricte personalny na linii: matka uczęszczającego tam dziecka, a sama dyrektorka Maciejewska-

podkreśla.

Wyjaśnia też, że wcześniejsze pismo nie do końca odzwierciedlało prawdę. Owszem w przedszkolu zatrudniona została tam nowa osoba. Wcześniej pracowała w urzędzie miejskim na zastępstwie. Co więcej był to staż z Powiatowego Urzędu Pracy –

W przedszkolu została zatrudniona na pól etatu, gdyż brakowało tam personelu. Sam nawet zwróciłem się do zarządcy by ta osoba miała tę możliwość-

tłumaczy. Dodaje, że całą sprawę na pewno wyjaśni szczegółowo radnym, dodając do tej listy tam wszystkich niedawno zatrudnionych.
Co do drugiej skargi przed rozmową z zainteresowaną nie zamierza jej komentować. Jak dodaje wiele obiecuje sobie po tym spotkaniu i liczy na szczegółowe wyjaśnienia dyrektorki.

Natomiast sama zainteresowana przyjęła póki co inną taktykę. Pomimo wielokrotnych telefonów, nie znalazła czasu na rozmowę i udzielenie wyjaśnień. Sekretarka wspominała, iż nie ma jej w placówce. Po powrocie miała oddzwonić Nie uczyniła tego. Zapewne przygotowywała się do dyskusji z włodarzem Sulmierzyc, które może zdecydować o jej dalszej zawodowej przyszłości.

Sprawa jest zatem rozwojowa. Będziemy się jej zatem bacznie przyglądać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto