Były już burmistrz Sulmierzyc Idzi Kalinowski, zaraz po przegranych wy-borach, a jeszcze przed za-przysiężeniem nowego burmistrza Piotra Kaszkowiaka, zwolnił dyrektorkę Sulmierzyckiego Domu Kultury, Agnieszkę Kołodziejczyk-Ozgę.
Wielu radnych i mieszkańców zbulwersowała ta - ich zdaniem - kontrowersyjna decyzja, bowiem mąż dyrektorki, Rafał Ozga był rywalem byłego już burmistrza Idziego Kalinowskiego w pierwszej turze wyborów. Wprawdzie Rafał Ozga uzyskał najgorszy wynik spośród czterech kandydatów i odpadł z walki w drugiej turze wraz z Ewą Kargol-Stybaniewicz, ale nie wykluczone, że Idzi Kalinowski czuł do niego żal, że odebrał mu cenne głosy w pierwszej turze. Kalinowski zapewniał radnych, że jego decyzja nie miała nic wspólnego z wyborami, a dyrektorkę zwolnił z powodu niegospodarności i samowoli.
Czytaj także: Sulmierzyce - dyrektorka zwolniona za dymiący komin?
Zdaniem wielu samorządowców ustępujący burmistrz powinien pozostawić decyzję w tej sprawie swojemu następcy. - To niewiarygodna decyzja - mówią nam anonimowo sulmierzyccy radni.
Agnieszka Kołodziejczyk-Ozga nie wyklucza skierowania sprawy do sądu pracy. - Zarządzeniem burmistrza z 8 grudnia 2010 roku zostałam zwolniona z pracy. W uzasadnieniu nie podano przyczyn, ani żadnych zarzutów, jakie wygłaszał ustnie były burmistrz - powiedziała nam Agnieszka Kołodziejczyk-Ozga. Jej zdaniem były burmistrz naraża nowe władze miasta na przegrany proces i wypłatę odszkodowania.
- Przyczyną odwołania nie była niegospodarność i samowola, jak twierdzi pan Idzi Kalinowski - mówi dyrektorka Kołodziejczyk-Ozga. - Przyczyn było kilka. Wszystkie pozamerytoryczne. Jedna z nich była natury politycznej. Z tego powodu, że mój mąż zdecydował się kandydować w wyborach na burmistrza - dodaje.
Uważa ona, że odwołanie jej z funkcji, to próba odbierania mężowi biernych praw wyborczych.
Sprawa wywołała gorące komentarze w kuluarach uroczystej sesji, na której zaprzysiężono nowego burmistrza Piotra Kaszkowiaka.
Decyzja poprzednika nie podoba się także nowemu burmistrzowi. - Podejmowanie takiej decyzji, zaraz po przegranych wyborach i tuż przed moim zaprzysiężeniem, jest co najmniej dziwne. Jeżeli zarzuty okażą się bezpodstawne, o czym jestem przekonany, to ta kuriozalna decyzja zostanie cofnięta - zapowiedział burmistrz Kaszkowiak.
W rozmowie z Informacjami Krotoszyńskimi burmistrz Kaszkowiak nie wykluczył, że jego poprzednik zwolnił dyrektorkę w formie politycznej retorsji za zaangażowanie w wybory na burmistrz jej męża.
- Skąd wzięły się te zarzuty, nie wiem. O odwołaniu pani dyrektor dowiedziałem się pokątnie na godzinę przed zaprzysiężeniem. Tej decyzji ustępujący burmistrz ze mną nie skonsultował - dodał Piotr Kaszowiak.
Były burmistrz Idzi Kalinowski nie chciał się wypowiadać w tej sprawie. Twierdzi, ze jest już osobą prywatną. - Zrobiłem to co powinienem uczynić dość dawno. Dyrektorka nie wykonywała moich poleceń - powiedział.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?