Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SULMIERZYCE: Miał być klub radnych. Została samotność

Wiesław Zdobylak
Radna Zaborek-Kulawska ostro broniła swojego niezbywalnego prawa do posiadania odrębnego zdania w pewnych kwestiach dyskutowanych i głosowanych w Radzie Miejskiej
Radna Zaborek-Kulawska ostro broniła swojego niezbywalnego prawa do posiadania odrębnego zdania w pewnych kwestiach dyskutowanych i głosowanych w Radzie Miejskiej Wiesław Zdobylak
Wielkim echem odbiły się obrady pierwszej roboczej sesji Rady Miejskiej w Sulmierzycach. Wielu mieszkańców miasta wyraziło solidarność z osamotnioną w Radzie Miejskiej Karoliną Zaborek-Kulawską. Ta jednak nie zamierza kontestować wszystkich bez wyjątku decyzji radnych i burmistrza Dariusza Dębickiego, co udowodniła podczas pozytywnego głosowania za zmianami w tegorocznym budżecie.

Nie ustają echa burzliwej pierwszej roboczej sesji Rady Miejskiej w Sulmierzycach. Podczas niej doszło do kilku potyczek słownych, podczas których za swój sposób głosowania krytykowana była radna Karolina Zaborek-Kulaw-ska. Gorzkie słowa padały z ust przewodniczącego Rady Miejskiej Adama Orzeszyńskiego, burmistrza Dariusza Dębickiego, a nawet Krzysztofa Paulińskiego, który startował z listy wyborczej męża pani radnej.

ZOBACZ TAKŻE: Radna Karolina Zaborek-Kulawska ogłosiła się opozycją

Po zakończeniu kluczowych głosowań nad składem komisji skarg, wniosków i petycji oraz komisji rewizyjnej przewodniczący Adam Orzeszyński zarzucił radnej niepotrzebną obstrukcję (jego zdaniem radna Zaborek-Kulawska głosowała na zasadzie „nie, bo nie”), bezpodstawne nazywanie się opozycją oraz konsultowanie się za wykorzystaniem smartfonu ze swoim mężem (byłym wieloletnim radnym miejskim i kontrkandydatem burmistrza Dariusza Dębickiego w ostatnich wyborach), a tym samym okazywanie braku szacunku dla pozostałych radnych. Te zarzuty, które były pewnego rodzaju podsumowaniem przebiegu sesji, oburzyły znaną radną: – A to jest moja sprawa, co ja robię z telefonem. Staram się zawsze obszernie argumentować moje stanowisko, nazwane tutaj “nie, bo nie”. Czy ja nie mogę w tym miejscu wyrazić swojego zdania?! Co do opozycyjności, to w tej kadencji tak się poczułam, po tym spotkaniu 14 radnych z burmistrzem, z pominięciem mojej osoby.
Jak wyjaśniła w przesłanym do naszej redakcji oświadczeniu opozycyjna radna, przyczyna takiego a nie innego jej zachowania na sesji leży w nieformalnym i zakulisowym sposobie ustalania składu przyszłych organów Rady Miejskiej. Napisała ona: “14 radnych spotkało się z burmistrzem beze mnie, o czym dowiedziałam się od dwóch radnych, którzy we-szli z komitetu mojego męża i otrzymali w zamian za lojalność (torpedując mój pomysł powstania klubu opozycyjne-go) wejście do komisji rewizyjnej [oraz] skarg, wniosków i petycji, którą byśmy i tak mieli posiadając klub. Nadmieniam, że byłam przeciwko składowi komisji rewizyjnej, ponieważ członek komisji, Kamil Łopuszyński, to syn pracującej w sekretariacie urzędniczki Beaty Łopuszyńskiej (referującej na
sesji stawki podatków), a Rafał Ozga (przewodniczący) to szwagier kierowniczki MOPS – Doroty Woźniak. Dbając o to, by komisja rewizyjna sprawowała należycie funkcję kontrolną (...) musiałam głosować przeciw”.

+++

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto