Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strajk w Cukrowni Zduny i pobicie radnego przez burmistrza [ZDJĘCIA]

Redakcja
Uczestnicy strajku z 1934 r. na zdjęciu po 20 latach
Uczestnicy strajku z 1934 r. na zdjęciu po 20 latach arch. Urzędu Miejskiego w Zdunach
W styczniu 1934 r. doszło do prawdopodobnie największego strajku w Zdunach, a dokładnie w cukrowni. Pracownicy protestowali przeciwko likwidacji zakładu i przeniesienia go do Witaszyc. Burmistrz oskarżył o to jednego z radnych, którego pobił. Zakończyło to jego karierę. Poznajcie te wydarzenia sprzed prawie dziewięciu dekad!

Długa tradycja zdunowskiej cukrowni
W 1881 r. powstała w Zdunach spółka Actien Zuckerfabrik Zduny. W 1882 r. powstały pierwsze budynki, a także bocznica, którą mogły dojeżdżać transporty do cukrowni. W latach 1912-1913 rozbudowano obiekt. W czasie I wojny światowej rozwój zakładu był zahamowany, a w 1924 r. zakład przejęli Polacy jako Cukrownię Zduny Towarzystwo Akcyjne. W 1929 r. powstały Zjednoczone Cukrownie Witaszyce-Zduny sp. z o.o., które podzielone były na kilka filii: Cukrownię i Rafinerię w Witaszycach, Zarząd w Witaszycach i Cukrownię Zduny

Strajk w cukrowni
Na początku lat 30. XX w. doszło w Polsce do kryzysu gospodarczego. Zakład w Witaszycach zdecydował o przeniesieniu całej produkcji do Witaszyc. W Zdunach 4 stycznia 1934 r. wybuchł strajk, a na czele protestujących stanął rzemieślnik (mistrz rzeźnicki) Antoni Bielawski (1902-1977). Na miejsce przyjechała policja, która stwierdziła, że strajkujący nie niszczą mienia cukrowni i nie zamierzają opuścić zakładu pracy.

Głodówka robotników
- Mimo zaprzeczenia zamykają cztery cukrownie. Głodówka 370 robotników w Cukrowni Zduny. Jak donosiliśmy o zlikwidowaniu czterech ew. pięciu cukrowni w Wielkopolsce. Prasa sanacyjne wiadomość tę skwapliwie zaprzeczyła, aby uśpić czujność opinii publicznej i postawić ją przez to przed faktem dokonanym. Dowodem tego odbyte w Poznaniu zebranie Zachodniego Związku Polskiego Przemysłu Cukrowniczego, na którem zaprojektowano likwidację cukrowni w Wierzchosławicach, Witaszycach, Nakle i Gnieźnie. Pozostawiono natomiast cukrownię w Janikowie. Kartel cukrowniczy zatem bezwzględnie zmierza do swojego celu. Kosztem zmniejszenia produkcji w cukrowniach zachodnio-polskich chce kartel podnieść swoje zyski. Nie bierze on przytem ani źdźba względu na rolników ani też na szerokie rzesze robotników, które powiększą szeregi bezrobotnych. W pogranicznem miasteczku Zduny wybuchł strajk włoski robotników tamt. cukrowni, przyczem strajkujący uprawiają głodówkę. Głodujący nie przyjmują żadnego pożywienia i nie opuszczają terenów cukrowni. Liczba głodujących wynosi 370 osób. Strajk wybuchł, ponieważ kartel cukrowniczy i tę cukrownię postanowił zlikwidować - donosiło pismo "Drwęca" nr 6 z soboty 13 stycznia 1934 r. Okazuje się, że liczba ta to ogół strajkujących, a na głodówkę zdecydowało się mniej osób.

Koniec strajku
Strajkujący domagali się przydziału buraczanego dla zdunowskiej cukrowni, anulowania decyzji o likwidacji zakładu pracy, zaprzestania wywożenia sprzętu oraz gwarancji Związku Cukrowniczego, że cukrownia zostanie uruchomiona. Strajkujący domagali się również odpowiedzi na wysłane pisma do Ministerstwa Przemysłu. W trakcie strajku zasłabło kilka osób. Strajk zakończył się 13 stycznia 1934 r. po spotkaniu ze starostą krotoszyńskim. Efektem tego było, że już w kampanii 1934/1935 przerobiono jedynie 40 tys. ton buraków, co stanowiło zaledwie 30 proc. mocy przerobowej, a praca odbywała się jedynie przez 6 godzin dziennie.

Burmistrz pobił radnego
16 sierpnia 1934 r. burmistrz Bernard Szał (1887-1956) poinformował starostwo, że to radny Stanisław Minkisiewicz (1892-1972) z zawodu handlarz i właściciel młyna parowego, miał namawiać robotników do strajku. Pismo do starosty wysłała również poprzedniego dnia Rada Miejska z prośbą o urlop dla burmistrza Szała, jednak starosta nie miał prawa czegoś podobnego uczynić. Zdaniem ich Zduny były „ Zadłużone i wyczerpane pod względem finansowym ". Szał narzekający na przepracowanie i bardzo nerwowy w tym czasie zakłócił obrady izby ustawodawczej gminy, a w odwecie na pismo radnych lub bezradność Wydziału Powiatowego wobec radnego burmistrz postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość. Spotkał 6 września 1934 r. Minkisiewicza na jednej z ulic w Zdunach i pobił go. O zajściu ławnicy magistratu Sylwester Hejduk, Stanisław Skrzypczak i Stanisław Pietrzak oraz wiceburmistrz Mieczysław Taffe poinformowali starostwo. Pisali oni, że „ czyn ten świadczy o upadku moralnym Szała i powoduje całkowitą utratę autorytetu głowy miasta ", a w wyniku obdukcji lekarza Józefa Lehmanna okazało się, że radny Minkisiewicz miał uszkodzoną twarz, ręce i plecy. Szał przestał być burmistrzem, a po II wojnie światowej prawdopodobnie przeniósł się z córkami do Leszna. Dalsze losy są nieznane. Minkisiewicz nie wystartował w kolejnych wyborach. Nadal był młynarzem, co wynika z książki telefonicznej z 1939 r. Miał on telefon z nr 9 (na 18 sztuk w mieście!). Powrócił on do swojej poprzedniej pracy, zmarł po wojnie i został pochowany wraz z żoną Antoniną z Parowiczów na zdunowskim cmentarzu. Po Szale burmistrzem Zdun został dotychczasowy wiceburmistrz Mieczysław Taffe - magister farmacji. W 1938 r. włodarza zastąpił wójt obwodu Zduny Andrzej Długi z Perzyc, a po nim 31 maja 1939 r. burmistrzem został Sylwester Heyduk, dyrygent chóru Harmonia, wiceburmistrz u dwóch poprzedników, a wcześniej ławnik zdunowskiego magistratu.

Dalsze losy cukrowni
W latach II wojny światowej rozwój znów był zahamowany, a latem 1944 r. rozpoczęto przebudowę zakładu na fabrykę kauczuku. Plany te przerwało zajęcie Zdun przez Armię Czerwoną. Po wojnie cukrownia nadal pełniła swoją funkcję, a kampania rozpoczęła się już pod koniec 1945 r. W 1948 r. cukrownia była najlepszym zakładem produkującym cukier w okręgu poznańskim i od tego roku do 1995 r. była zakładem państwowym. Zatrudniała wówczas od 160 ludzi, nawet do 360 osób w czasie kampanii. W 1995 r. większość udziałów przejęła Poznańsko-Pomorska Spółka Cukrowa, a w 2001 r. większość udziałów przejął koncern cukrowniczy Pfeifer & Langen KG z Kolonii. Ostatnia kampania odbyła się w 2003 r., a w 2005 r. cukrownia zakończyła działalność.

Artykuł powstał głównie na podstawie pozycji Sławomira Pałasza, „ Zduny Szkice z historii miasta i okolic ", Zduny 2014

Zapraszamy do zwiedzenia dawnej cukrowni Zduny. Klimat typow...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto