Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strach miał tylko wielkie oczy. Matura 2021 r. oczami abiturientów

Paweł Krawulski
Paweł Krawulski
Jakub Jan Durczewski
Jakub Jan Durczewski archiwum prywatne
Matura 2021 r. a zwłaszcza jej część obowiązkowa okazała się łatwiejsza niż początkowo sądzono. Takie są zgodne odczucia tegorocznych maturzystów z powiatu krotoszyńskiego.

Trwa miesiąc maj, tradycyjny okres zadawania egzaminów dojrzałości. Tegoroczny miał być prawdziwą szkołą życia dla młodzieży. Przypomnieć należy, iż od 26 października ur. musiała ona uczyć się w sposób zdalny, w zaciszu swojego domu, z dala od rówieśników. Także dostęp do grona pedagogicznego był widziane tylko Byli wie pełni obaw jak pójdzie ich najważniejszy egzamin w życiu. Większości nie uspokajały nawet głosy płynące z Ministerstwa Edukacji i Nauki, mówiące o zmniejszeniu materiału, a zatem obniżeniu wymogów egzaminacyjnych i odpuszczeniu części ustnej. Dopiero 4 maja, gdy uczniowie zapoznali się z wytycznymi zadań z arkusza z jeżyka polskiego, strach zastąpił miejsce mobilizacji. W końcu każdy z przystępujących do egzaminu walczył o swoją przyszłość oraz marzenia. Maturzyści chcieli wypaść jak najlepiej, a nie tylko przekroczyć wymagane do zdania 30 proc.
Po wyjściu z sali wielu podkreślało w sposób entuzjastyczny założenie, iż jedno z wypracowań maturalnych dotyczyło nieśmiertelnej ,,Lalki” B. Prusa. Uczniowie musieli zmierzyć się z odpowiedzią na pytanie. Czy ambicja ułatwia człowiekowi osiągniecie zamierzonego celu?. Umysły bardziej analityczne z kolei pochylały się nad problemem miasta. W wypracowaniu rozważano kwestię czy jest ono przyjazne czy wrogie człowiekowi. Tu lektura przewodnią była ,,Ziemia Obiecana” Wł. Reymonta. Wielbiciele poezji mierzyli się natomiast z interpretacją wiesza ,,Strych” Beaty Obertyńskiej. Także królowa nauk okazała mieć dla abiturientów pogodne oblicze. Zmagania z językiem W. Szekspira to dla wielu przedstawicieli tegorocznego rocznika, który potocznie zalicza się do pokoleniem internetowego lub C, to w zasadzie drugi język. Nastawieni na nowinki technologiczne, przyswajają podstawy tego języka nowożytnego czerpiąc wiedzę przede wszystkim z nieograniczonych zasobów Internetu. Dlatego nie dziwią takie opinie. - Co do pierwszego dnia wybrałem wypracowanie na podstawie Lalki. Temat łatwy. prosty i przyjemny - spontanicznie ocienił Mikołaj Kulawski, uczeń IV LO im. Fryderyka Chopina w Ostrowie Wlkp. Także drugi dzień zmagań ocenił jako przyjemność, a nie udrękę egzystencjalną, dodając przytomnie, iż pełną radość okaże dopiero 5 lipca po uzyskaniu szczegółowych wyników.

Jednak dwoje uczniów postanowiło obszerniej podzielić się wrażeniami z trwających jeszcze do 20 maja egzaminów. To krotoszynianka Julia Maćkowiak, która jest absolwentką VII LO im. K. K. Baczyńskiego we Wrocławiu i smoliczanin Jakub Jan Durczewski z krotoszyńskiego LO im. Hugona Kołłątaja. Pomimo, że chodzili do różnych placówek, ich doświadczenia są bardzo podobne. Przeżywali lęki oraz niepokój przed i w czasie egzaminu. Każdy też doświadczył na swojej skórze ograniczeń związanych z zachowaniem reżimu sanitarnego podczas egzaminów. Oddajmy im zatem głos.

Julia Maćkowiak. - Uważam, że podstawy na tegorocznych maturach były absolutnie w zasięgu każdego ucznia. Powiem więcej, pisało się je bardzo przyjemnie. Zauważyłam z radością, iż wiele zadań było analogicznych do tych z poprzednich lat. Wszystkie typy zadań, które pojawiły się na arkuszach były omawiane wcześniej na zajęciach. Dla mnie nie było żadnych zaskoczeń. Co do reżimu sanitarnego zachowany był każdego dnia, więc wszyscy jako brać szkolna, czuliśmy się bezpiecznie. Ze względu na bezpieczeństwo liczba osób w każdej z klas nie przekraczała 10, dlatego panowała dodatkowo u nas kameralna atmosfera. Ponieważ lepiej czuję się w przedmiotach ścisłych, najbardziej obawiałam się egzaminu z języka polskiego. Okazało się że niepotrzebnie. Jako wypracowanie na języku polskim wybrałam ,,Lalkę”, temat bardzo mi odpowiadał. Przyznam, iż nie miałam problemu z argumentami odwołującymi się do lektury, jak i tymi odnoszącymi się do innych tekstów kultury. Natomiast przedmioty ścisłe jak: biologia, matematyka czy chemia są mi najbliższe, dlatego wybrałam je pośród innych przedmiotów maturalnych. Przed rozpoczęciem każdego z egzaminów bardzo się denerwowałam. Wpływ na to miała ambicja i chęć zaprezentowania się podczas nich z jak najlepszej strony . Jednak okazało się, iż nie było żadnych racjonalnych powodu do obaw czy paniki. Dlatego ze spokojem czekam na wyniki, myśląc ze się na nich nie zawiodę.

Jakub Jan Durczewski. - Tegoroczna matura wg mojej oceny na pewno nie należała do najprostszych, choć ja jestem z niej zadowolony. Jedynie analizując zagadnienia z matematyki, mogę z ręką na sercu przyznać, iż zadania były łatwiejsze, w porównaniu do próbnych egzaminów. Sam z zadaniami poradziłem sobie długo przed końcem wyznaczonego czasu, wykorzystując go później na sprawdzenie. Jako humanista zauważyłem pierwsze problemy już podczas analizy arkusza z języka polskiego i to już w pierwszym tekście, który okazał się wg mojej oceny trudny. Dodatkowo na maturze pojawiła się „Zemsta” autorstwa Aleksandra Fredry. Jest ona lekturą gimnazjalną, a nie licealną, co wprawiło wielu moich kolegów w osłupienie. Oczywiście była rozprawka związana z ,,Lalką” B. Prusa. Jednakże ja osobiście wybrałem temat związany z „Ziemią obiecaną” Władysława Reymonta. Dotyczył on miast w literaturze i był znacznie bliższy mojemu postrzeganiu świata. Za to angielski podstawowy i późniejsze rozszerzenie okazał się trudniejszy z prostego powodu.. Samo słuchanie tekstu było według mnie za szybkie. Jeśli chodzi o prace pisemne, które zawsze znajdują się z tyłu arkusza, to na podstawie był blog. Mocno mnie to zdziwiło, gdyż zwykle wskazywano wówczas na mail. Niemniej poradziłem sobie myślę, że dość dobrze z tym zadaniem. Prawdziwym wyzwaniem były tematy zaproponowane w dniu 10 maja, na rozszerzeniu z jeżyka polskiego. Kłopot sprawił zwłaszcza pierwszy temat dotyczący tekstu ,,Dramat i przestrzeń" autorstwa Jana Błońskiego i pojęcie przestrzeń dramatyczna. Mogłem oczywiście jeszcze napisać interpretacje porównawczą wierszy ,,Labirynt” K.K Baczyńskiego i W. Szymborskiej. Osobiście mogłem wybrałem pierwszy temat, ponieważ nie przepadam za twórczością Baczyńskiego. Po opanowaniu stresu oraz uważnym przeczytaniu tekstu napisałem wstęp, rozwinięcie i postawiłem tezę. Czasu widać było pod dostatkiem, skoro mogłem aż 4 razy podchodzić do tego tekstu. Szybko przypomniały mi się też teksty kultury potrzebne do analizy. Summa summarum egzaminy uważam jednak jak najbardziej za możliwe do przejścia. Dużym stresem okazał się natomiast stosowany reżim sanitarny. Pomimo, że przebywałem w murach ukochanej szkoły, czułem iż czas jest szczególny.. Były zachowane odstępy pomiędzy uczniami podczas sprawdzania dowodów, a nauczyciele mieli założone maseczki, wraz z rękawiczkami. Jeśli chodzi o inne obawy to szczerze mówiąc nie było ich, ponieważ próbne egzaminy były bardzo łatwe. Liczyłem, że CKE zachowa taki sam poziom trudności zadań, Należy pamiętać, iż mój rocznik miał przez większość czasu lekcje zdalne.

Jak zatem widać tegoroczni maturzyści to osoby bardzo ambitne, a zarazem analityczne, ze skłonnością do głębokich przemyśleń i stawiania ocen autorom zadań. Dzięki temu można liczyć na nieustanny rozwój naszej ojczyzny. Dlatego za wszystkich zdających egzamin trzymajmy jako Redakcja mocno kciuki. Rozmówcom życzyć należy dalszego podążania za marzeniami. Od jesieni natomiast zaliczenia w poczet braci studenckiej. Jakuba na studiach prawniczych, a Julii na medycznych.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto