Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

100. urodziny Stanisławy Miśkiewicz z Krotoszyna! [ZDJĘCIA]

Łukasz Cichy
Łukasz Cichy
23 października Stanisława Miśkiewicz z d. Poczta obchodziła 100. urodziny!

Uroczystość rozpoczęła się mszą św. w Bazylice Mniejszej pw. św. Jana Chrzciciela w Krotoszynie, a odprawił ją ks. Łukasz Ciesielski. Potem solenizantka odjechała zabytkowym wozem do zdunowskiego Impulsu, gdzie odbyła się dalsza część imprezy. Zobaczcie zdjęcia!

ŻYCIORYS

**
Stanisława Miśkiewicz z d. Poczta urodziła się jako córka Jana Poczty (1888-1975) i Agnieszki z d. Samulskiej (1893-1990). Była drugą z szóstki dzieci, wśród których byli: Józef (ur. 1920), Seweryna (ur. 1922), Pelagia (ur. 1924), Władysław (ur. 1925) i Weronika (ur. 1926). Pani Stanisława jest jedyną z długowiecznej rodziny. Jej mama dożyła 97 lat, babcia – 93, a siostra Seweryna skończy 9 grudnia br. – 99 lat.

Spokojne życie na wsi

Rodzina Pocztów mieszkała w Roszkach, gdzie mieszkali w pięknym, jedynym we wsi murowanym domu i prowadzili gospodarstwo.

- Pieniądze na ten dom pochodziły od brata mamy z Ameryki, który posiadał kopalnię złota. Nasze gospodarstwo było bardzo bogate, ponieważ mieliśmy jako jedyni we wsi telefon, dwa eleganckie konie oraz powózkę na gumowych kołach, co wówczas było luksusem. Była ona niezbędna w życiu codziennym, gdyż był to jedyny środek komunikacji, którym jeździliśmy, jak i inni ze wsi do Krotoszyna, do lekarza – powiedziała Stanisława Miśkiewicz.

Bratem mamy pani Stanisławy był Józef Samulski (1891-1974), który w wieku 19 lat wyjechał do Ameryki Północnej i z czasem stał się właścicielem kopalni i żołnierzem Błękitnej Armii w latach 1919-1920. Wtedy to odwiedził kraj. Później wrócił w odwiedziny w 1930 r. Drugim bratem był ks. Tomasz Samulski (1900-1944), wikariusz w Tulcach (1925-1929), Pępowie (1929-1932), a potem proboszcz w Mąkoszycach (1932-1937), gdzie zasłynął jako budowniczy tamtejszego kościoła. W okresie II wojny światowej był kapelanem Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii. Zginął, gdy samolot Mosquito, którym leciał zderzył się z innym, brytyjskim samolotem tej samej marki nad Lasham.

- Do szkoły uczęszczaliśmy w Roszkach, a na katechizm chodziliśmy pieszo 8 kilometrów do Jankowa Zaleśnego, ponieważ był tam brat mojej Mamy – ks. Tomasz Samulski, który nas uczył – mówiła pani Stanisława.

Okres okupacji niemieckiej

W okresie okupacji niemieckiej pani Stanisława trafiła jako gospodyni do nadleśnictwa, tam pracowała u Richarda Herteldera, który pochodził z Wittenbergu. Zanim wkroczyła Armia Czerwona pani Stanisława uciekła do lasu pod Dobrzycą, gdzie przebywał jej ojciec.

- . Gdy wybuchła wojna, trzeba było oddać wszystkie wartościowe rzeczy – również broń, ale ojciec swojej broni, którą posiadał legalnie jako były żołnierz, nie oddał. Pamiętam z dzieciństwa, jak mama gotowała obiady dla nauczycieli oraz że wynajmowaliśmy pokoje dla gości. Pamiętam też, jak kiedyś gościliśmy szpiega pracującego na rzecz Polski. Przyjechał on do nadleśnictwa, ponieważ sprowadzili maszyną do wyciągania drzew - i on miał się tym zająć oficjalnie. Nie wiedzieliśmy wówczas, że jest szpiegiem. Jego zadaniem było - wydać oficera z Kępna, ale tego nie zrobił. Niemcy wsadzili go do wąskiego pomieszczenia i polewali mu głowę zimną wodą przez całą noc. Nie mógł tego wytrzymać, więc stwierdził, że go wyda i pokaże gdzie on mieszka. Oficerowie zawieźli go do Kępna pociągiem. Poszedł do ubikacji, otworzył okno i wyskoczył. Było to w pobliżu stacji kolejowej. Długi czas ukrywał się, a potem przyszedł do nas pewnego słonecznego, niedzielnego poranka. Szedł drogą od pola. Nazywał się Otworowski. Przyszedł nieumyty, brudny, miał pełno wszy i był wygłodzony. Mama kazała mu się umyć, rzeczy spaliła, dała mu nowe ubranie, zaprosiła do środka i go nakarmiła. Mieszkał jakiś czas z nami, pływał ze mną i Józiem po stawie w drewnianej wanience do prania. Wówczas opowiedział o całej historii. Trochę u nas mieszkał, a potem się wyprowadził i ożenił – wspominała pani Stanisława

.

Wiek żywej historii

Po wojnie rodzina wróciła do domu, który był w opłakanym stanie. W odbudowie domu pomagał wuj Józef Samulski z Kanady. Później poznała Czesława Miśkiewicza (1911-1977), który był bratem Antoniego Miśkiewicza (1915-1993). Za Antoniego wyszła wcześniej jej siostra Seweryna (ur. 1922 r.). Bracia Miśkiewiczowie pracowali w zakładzie krawieckim na Rynku w Krotoszynie.

- Z Czesławem pobraliśmy się w sierpniu. Ślub odbył się w kościele w Jankowie Zaleśnym. Jechaliśmy powózką do ślubu. Czesław miał białe rękawiczki, cylinder i frak. A ja miałam biały welon i długą białą suknię. Welon niósł mi chłopiec ubrany w strój wojskowego i dziewczynka w niebieskiej sukience. Potem było bardzo huczne wesele w Roszkach, w ogrodzie – wspomniała solenizantka.

.

Wspólnie zamieszkali w kamienicy na krotoszyńskim Rynku, gdzie Czesław Miśkiewicz miał duży zakład krawiecki. Pani Stanisława w wieku 55 lat została wdową, ale doczekała się trzech dzieci: Mariana, Hanny i Zdzisława, z których ostatni zmarł oraz trzech wnucząt: Moniki, Małgorzaty i Magdy oraz czworo prawnucząt: Macieja, Wiktorii, Roberta i Krzysztofa.

- Po ślubie dużo czasu spędziłam w Roszkach, w moim domu rodzinnym, w którym mieszkała moja siostra Pelagia z mężem i moją mamą. Pomagałam im w gospodarstwie oraz zabierałam tam moje dzieci i wnuki na wakacje. Często wyjeżdżałam do mojej siostry Weroniki do Raszkowa, a także do Seweryny w Koninie. Natomiast mnie w Krotoszynie odwiedzał bardzo często brat Władysław i Józef , którzy mieszkali w Roszkach.
Moim ulubionym zajęciem było zbieranie grzybów w lasach rodzinnych stron. Później jeździłam z synem na grzyby w okolice Zdun
– wspomina pani Stanisława.

Pani Stanisława nadal mieszka w Krotoszynie, cieszy się dobrą pamięcią i zdrowiem. Jest nestorką rodu, często bywa na uroczystościach. Z tej okazji chcielibyśmy życzyć 200 lat!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto